Podczas tegorocznej edycji festiwalu uczestnicy mieli przygotować figurki przedstawiające postać Koziołka Matołka. – Chodzą słuchy, że w herbie Lublina jest właśnie Koziołek Matołek – żartował prof. Sławomir Marzec z Katedry Projektowania i Konserwacji Krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego, organizator festiwalu.
Uczestnicy rozstawiali swoje figurki na specjalnej trasie od Bramy Krakowskiej poprzez Bramę Trynitarską, Rynek, Plac po Farze i do Bramy Grodzkiej. Zasada była jedna – figurki nie mogły mieć więcej jak 10 centymetrów. – Oceniamy wartość artystyczną i pomysł na zaprezentowanie danej figurki. Istotne jest to, gdzie taką rzeźbę ustawimy – mówił członek konkursowego jury, Andrzej Węcławski z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Rzeźby miały dobrze wpasowywać się w elementy architektury Starego Miasta. Figurki bajkowego koziołka pojawiały się więc na ścianach, w doniczkach czy nawet na tzw. „Kamieniu Nieszczęścia”. W festiwalu brały udział całe rodziny – Uważam, że to świetna okazja by włączyć dzieci w życie społeczno- kulturalne miasta – mówiła Karolina Benisz-Zielińska, która wraz z córką Olą zaprezentowały Koziołka Matołka zjeżdżającego na nartach.
III edycję Festiwalu Rzeźb Małych (Bardzo) wygrał ostatecznie Paweł Więcław, który przygotował koziołka wpadającego do kanału.
***
Zobacz także:
Artysta Joshua Smith tworzy miniatury budynków i przestrzeni miejskich z całego świata
Plac Litewski jak nowy (ZDJĘCIA Z DRONA)
Imprezy w Lublinie i regionie. W weekend nie siedź w domu
Juwenalia 2017 w Lublinie. Happysad i Luxtorpeda na scenie (ZDJĘCIA)
Studencki korowód przeszedł ulicami Lublina (ZDJĘCIA, WIDEO)
Ataki pseudografficiarzy w Lublinie. Kto oszpecił Lubartowską?
Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!