- Dziękuje za wszystko, życzę powodzenia. Hej Śląsk! - napisał w pożegnalnym wpisie Mączyński.
Mączyński był nawet kapitanem Śląska
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. To powiedzenie jak ulał pasuje do przypadku Mączyńskiego. Doświadczony piłkarz zarabiał w Śląsku dużo. Chyba za dużo, więc działacze próbowali się go pozbyć w połowie zeszłego roku, na co zainteresowany nie przystał.
Były kapitan Śląska popadł więc w niełaskę. Klub do końca chciał namówić 35-latka do zmiany decyzji. Dlatego na przemyślenia i niejako za karę wysłał do drugoligowych rezerw, w których jesienią rozegrał ledwie dwa mecze. Wszedł na końcówkę z Motorem Lublin oraz KKS 1925 Kalisz. Oba mecze drugi zespół przegrał.
Mączyński przyszedł do Śląska z Legii Warszawa na początku 2019 roku. Ledwie po kilku miesiącach przejął opaskę kapitana. Nosił ją nie tylko za kadencji Vitezslava Lavicki, ale także Jacka Magiery czy Piotra Tworka. Mączyński strzelił sześć goli. Dosłownie jednego występu zabrakło mu do rozegrania stu meczów w pierwszym zespole.
W przeszłości Mączyński grał dla Górnika Zabrze czy Wisły Kraków i przede wszystkim reprezentacji Polski, z którą dotarł do ćwierćfinału Euro 2016. Był ważnym graczem środka pola za kadencji Adama Nawałki. Dość powiedzieć, że przeciw Szwajcarii biegał do 100 minuty, a z Portugalią zszedł dopiero w 97.
EKSTRAKLASA w GOL24
Najdrożej sprzedani z Ekstraklasy w styczniu 2023. Stal Miel...
