Ksiądz Rafał Kowalski z wrocławskiej kurii podkreśla, że ksiądz nie może nakazać terminu komunii. - Wytyczne arcybiskupa są bardzo jednoznaczne w tej materii: w czasie, kiedy dzieci nie wracają do szkół, nie organizujemy zbiorowych komunii świętych. Termin pierwszej komunii świętej ma zostać ustalony pomiędzy proboszczem i rodzicami dzieci pierwszokomunijnych - podkreśla ksiądz Kowalski. - A nawet do sprawy trzeba podejść na tyle indywidualnie, że to nie wola większości czy głosowanie ma decydować. Należy uszanować takie sytuacje, kiedy rodzice dziecka zgłoszą obawy, żeby ich rodzina czy ich dziecko występowało w większej grupie – wyjaśnia rzecznik kurii. I dodaje, że arcybiskup Józef Kupny wręcz wskazał, iż parafia może organizować nawet kilka komunii świętych w mniejszych grupach lub wręcz indywidualnie.
- Nie ma takiej możliwości, żeby ksiądz proboszcz tylko dlatego, że ktoś nie przystąpił w terminie, który on wskazał, nie dopuścił kogoś do komunii świętej – przekazuje Rafał Kowalski. I tłumaczy, że byłoby to wbrew prawu kanonicznemu. Mówi ono bowiem, że jeżeli ktoś jest przygotowany i prosi o przyjęcie sakramentu, nie wolno mu tego odmawiać. - Ksiądz nie jest właścicielem tego sakramentu – podkreśla Kowalski.
Większość wrocławskich parafii przeniosła tegoroczne uroczystości pierwszokomunijne na jesień. Rodzice mogli też zdecydować o przełożeniu ich na przyszły rok.
Co na to proboszcz z Pęgowa? Telefon parafii nie odpowiadał.
Już po ukazaniu się tekstu proboszcze przesłał nam krótkie oświadczenie, w którym zapewnia że "terminy I Komunii św. w Pegowie są uzgodnione przez samych rodziców. I tak jednej ustalili na zakończenie czerwca, drugi natomiast na koniec września. Nie było mowy o żadnym szantażu" - napisał ks. Wojciech Gryglewicz, proboszcz z Pęgowa.
