Na nagraniu, udostępnionym przez współpracowników lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, widać mężczyznę przypominającego wyglądem Prigożyna, który przedstawia więźniom jednej z kolonii karnych warunki "współpracy". Biznesmen mówi m.in., że zabroniona jest dezercja, szabrownictwo, narkotyki i alkohol oraz oddanie się do niewoli.
Pół roku walki za ułaskawienie. Co w przypadku rezygnacji?
Za zobowiązanie się do walki przez pół roku Prigożyn - szef prywatnej wojskowej firmy najemniczej, tzw. grupy Wagnera - obiecuje ułaskawienie. Ostrzega jednak, że jeśli ktoś zrezygnuje z walki, zostanie uznany za dezertera i rozstrzelany.
Współpracownicy Nawalnego twierdzą, że nagranie z kolonii w republice Mari El przesłał im jeden z więźniów.
Nie pierwszy raz
Mediazona zaznacza, że już wcześniej więźniowie, z którymi rozmawiał serwis, przyznawali, że do niektórych kolonii karnych Prigożyn przyjeżdża osobiście, by przeprowadzać werbunek. Portal podkreśla, że dotychczas w przestrzeni publicznej wiadomo o kilku więźniach, którzy zginęli na wojnie na Ukrainie.
W ubiegłym tygodniu Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy informował, że walczące na Ukrainie oddziały rosyjskich prywatnych firm wojskowych są zmuszone do przyjmowania w swe szeregi więźniów z terenów okupowanych w Donbasie. Jak wskazywano, oferują im amnestię, obywatelstwo rosyjskie i pieniądze.

TD
Źródło: