- Jeśli szkoła ma możliwości i nauczyciele są w stanie poświęcić uczniom odpowiednią ilość uwagi, to zaszczepione dzieci mogą uczęszczać do szkół stacjonarnie, a niezaszczepione mogą uczyć się zdalnie. To jest model wzorcowy
– powiedział na antenie Polskiego Radia w poniedziałek, 29 listopada, Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji i nauki.
Jak wyjaśniła nam Magdalena Miczek, rzecznik prasowa KO w Poznaniu, rządowa rekomendacja nie stanowi zobowiązania, a daje jedynie możliwości dyrektorom szkół elastycznego działania w lokalnych warunkach. Natomiast zgodnie z tym, co usłyszeliśmy od niektórych poznańskich dyrektorów, "model wzorcowy" jest daleki od realnych warunków panujących w szkołach.
Czytaj też:
Podział na zaszczepionych i niezaszczepionych w szkołach w Poznaniu? "My tak naprawdę nie wiemy, kto jest kierowany na kwarantannę"
Na Umultowie nauczyciele zastanawiają się nad tym, jak wprowadzić proponowane rozwiązanie. Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 9, Dominika Naworska, zwraca uwagę, że jest to utrudnione ze strony formalnej, ponieważ szkoły nie posiadają prawnych narzędzi do sprawdzenia np. paszportów covidowych.
– My tak naprawdę nie wiemy, kto jest kierowany na kwarantannę. Wysyłamy rodzicom informację, że jest prawdopodobieństwo, że dziecko zostanie na nią skierowane, ponieważ miało kontakt z osobą zakażoną, ale ostateczną decyzję o izolacji danego ucznia podejmuje sanepid. Tylko on z rodzicami wiedzą, czy dziecko zostało zaszczepione
– wyjaśnia dyrektor Naworska. – Natomiast nie jestem do końca przekonana, aby w tej sytuacji wystarczyło oświadczenie rodziców o zaszczepieniu ucznia – dodaje.
Sprawdź jakie obostrzenia obowiązują od 1 grudnia:
Takie obostrzenia obowiązują w Polsce od 1 grudnia. Sprawdź ...
Jeszcze inne utrudnienie zauważa Jerzy Małecki, dyrektor Zespołu Szkół Łączności im. Mikołaja Kopernika, który powiedział, że prowadzenie lekcji jednocześnie stacjonarnie i zdalnie sprawia, że jej poziom efektywności spada.
– Z uwagi na fakt, iż nauczyciel musi mieć na uwadze pracę uczniów w klasie i pozostających on-line. Poza tym nie wszystkie szkoły są do tego przygotowane, choćby pod względem technicznym, co pociąga za sobą nierówne szanse dla uczniów w zdobywaniu wiedzy w trybie zdalnym
- wyjaśnia Małecki. Dodał też, że kilka lat temu jego szkoła wprowadziła taki system dla ucznia, który miał kłopoty z kręgosłupem. Pomysł nie zdał wtedy egzaminu.
– Ewentualnie można by tak zorganizować plan lekcji, aby na miejscu przeprowadzać zajęcia praktyczne, a zdalnie ogólnokształcące, np. język angielski. W tym drugim przypadku tryb nie ma wpływu na jakość procesu nauczania – dodaje dyrektor.
Zespół Szkół Łączności umożliwił uczniom nieskierowanym na kwarantannę przyjazd do szkoły, aby pod okiem nauczyciela mogli przygotować się do egzaminu z kwalifikacji zawodowych, który odbędzie się w styczniu. Jak nauczyciele sprawdzają, czy dana osoba nie powinna być na izolacji? Dyrektor Małecki wytłumaczył, że Ci uczniowie są dorosłymi ludźmi, którzy ponoszą konsekwencje za swoje działania, więc szkoła wierzy w ich odpowiedzialność.
Jeden z dyrektorów poznańskiej podstawówki zauważył natomiast, że spada zainteresowanie rodziców posyłaniem dzieci do szkoły, gdzie bardzo dużo klas jest na kwarantannie. Chociaż dodatkowe zajęcia taneczne i sportowe się odbywają, to frekwencja na nich systematycznie spada.
– Pomimo że dbamy o przestrzeganie zasad sanitarnych i upominamy uczniów o maseczki, zachowanie dystansu, mycie rąk oraz wietrzymy klasy, to rodzice wolą "dmuchać na zimno" i po prostu nie pozwalają uczniom przychodzić na zajęcia dodatkowe
– usłyszeliśmy od niego.
Sprawdź też:
Nauka zdalna dla niezaszczepionych?
W II Liceum Ogólnokształcącym im. Generałowej Zamoyskiej i Heleny Modrzejewskiej w Poznaniu, aby znaleźć, jak najlepsze rozwiązanie zadawalające wszystkich, dyrektor Małgorzata Dembska powołała zespół doradczy. W jego składzie znaleźli się: samorząd uczniowski, rada rodziców, przedstawiciele związków zawodowych, psycholog, pedagog i przedstawiciele zespołów przedmiotowych.
Dyrektor przekazała nam, że we wszystkich tych grupach była chęć, aby jak najdłużej pracować w normalny sposób. Tym bardziej, że ponad 90 proc. uczniów zadeklarowało w anonimowych ankietach, że jest kompletnie zaszczepiona. Jak podkreśla dalej, przełożyło się to na niewielką liczbę zakażeń w II LO. Od początku roku tylko 4 klasy były na nauczaniu zdalnym. Niemniej każdy przypadek nowego zakażenia ma być analizowany osobnie. Może być tak, że niezaszczepieni uczniowie, których jest niewielki procent, w przypadku kwarantanny będą po prostu na zwolnieniu w domu. Jak zauważyła dyrektor Dembska, w sezonie jesienno-zimowym występują przeziębienia i uczniowie muszą w przypadku choroby nadrobić materiał, co nie stanowiło w jej szkole problemów, zważywszy na prężnie działające wsparcie koleżeńskie między młodzieżą i gotowość pomocy nauczycielskiej.
Czy szczepionki są niebezpieczne? Popularne internetowe mit...
Sprawdź też:
- Jego żona zmarła na COVID. Poruszające słowa posła PiS
- Ekspertka: Odporność budujemy przez cały rok. Tych produktów nie kupuj
- Jak prawidłowo siedzieć i odrabiać lekcje przy biurku i komputerze?
- Jaki plecak wybrać dla dziecka i jak go prawidłowo nosić?
- Sprawdź, jakie nowe tytuły pojawiły się w kanonie lektur szkolnych
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK]
Zobacz też: Nowe obostrzenia od 1 grudnia
