Lasy Państwowe kupiły luksusowe BMW za miliony. Samochody nie nadają się do użytkowania w lesie

Maja Piotrowska AIP
BMW Polska
W minionym tygodniu media obiegła informacja o poszerzeniu floty pojazdów Lasów Państwowych o 15 aut elektrycznych BMW i3. Łączny koszt zakupu to aż 2,5 miliona złotych. Co ciekawe, auta nie są przystosowane do użytku w lesie. Ekolodzy drwią mówiąc, że inwestycje sfinansowano kosztem wycinki Puszczy Białowieskiej. O projekt ‘’Las Energii’’ postanowiliśmy zapytać rzecznika prasowego Lasów Państwowych Krzysztofa Trębskiego

– Zakup samochodów elektrycznych to element projektu ‘’Las Energii’’. To właściwie jedynie program pilotażowy. Mówimy o zakupie tylko kilkunastu pojazdów w instytucji, która zatrudnia 26 tysięcy ludzi i zarządza¼ terytorium Polski – mówi w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) rzecznik prasowy Lasów Państwowych Krzysztof Trębski. Przypominamy: flotę instytucji zasili 15 samochodów osobowych BMW i3. W przetargu złożono dwie oferty: jedną przez szczecińskiego dilera BMW i MINI oraz przez przedstawiciela Grupy Volkswagen (volkswagen, seat, skoda, audi). Łączny koszt elektrycznych ’’beemek’’ to 2,5 miliona złotych, czyli ponad 160 tysięcy złotych za auto. – Przeciętna cena nowych aut elektrycznych dobrej generacji jest spora. Nie ma co ukrywać, że jest to w tej chwili technologia droższa od tradycyjnych – twierdzi Krzysztof Trębski. Rzecznik prasowy Lasów Państwowych tłumaczy, że inwestycja wiąże się z realizacją założeń ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która została przyjęta w grudniu ubiegłego roku. Do 2020 roku udział pojazdów ‘’zeroemisyjnych’’ w administracji państwowej ma wynieść 10 procent, a w 2023 roku – ma wzrosnąć już do 20 procent.

Urlop przepadnie, jeśli nie wykorzystasz go w terminie. Sprawdź, co zrobić, by temu zapobiec, klikając w ten tekst!

Nie jest tajemnicą, że samochody z napędem elektrycznym najlepiej spisują się w miastach. Takie auta – wymagające stacji ładowania i mające ograniczony zasięg – nie sprawdzą się w lasie. – Ekologia ekologią, ale BMW i3 nie są przygotowane do jazdy po lasach. Są to samochody niskie, z napędem na tylne koła, nieprzystosowane do jazdy w terenie. Ponadto baterie należy systematycznie ładować. Teoretyczny zasięg podawany przez producenta wynosi: do 200 km (w praktyce mniej). Naładowanie baterii do stanu 80 proc. ze zwykłego gniazdka elektrycznego (10A/240V) trwa aż 11 godzin. Można szybciej, nawet w niecałe trzy godziny, ale do tego potrzebne są specjalne szybkie stacje ładowania (np. 11kW/16A, gniazdo trójfazowe) – takich urzędnicy jeszcze nie posiadają. – czytamy w serwie ‘’Auto Świat’’ .

Do czego więc pojazdy takiego typu mają posłużyć pracownikom Lasów Państwowych? – Pamiętajmy, że Lasy Państwowe to nie tylko leśnicy przebywający w terenie. Mamy 430 nadleśnictw - każde z nich ma biuro, także w miastach. Pojazdy trafią do naszych jednostek organizacyjnych – tłumaczy Krzysztof Trębski. Zakup samochodów elektrycznych krytykują także ekolodzy. Wytykają, że aby kupić tak luksusowe auta trzeba było wyciąć wiele hektarów lasu, a w tym Puszczę Białowieską. – Ceną tego gadżeciarstwa niestety jest polska przyroda – mówił w rozmowie z Gazetą Wyborczą Radek Ślusarczyk z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. Rzecznik prasowy Lasów Państwowych Krzysztof Trębski twierdzi, że te oskarżenia są absurdalne. –To takie publicystyczne żarty i docinki, ale nie mają one żadnego sensu. Nasze przychody wynoszą 9 miliardów złotych rocznie. Lasy Państwowe nie muszą prowadzić zwiększonej gospodarki leśnej w Puszczy Białowieskiej po to, żeby kupić cokolwiek, a tym bardziej kilkanaście aut – odpowiada na zarzuty Trębski.

Komentarze 29

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
14 sierpnia 2018, 19:33, Wojtek:

Po co te bzdury? Jaki to jest luksus? Wszystkie auta muszą nadawać się do lasu? Normalni jesteście?

Najlepsza jest furmanka z konikiem. Konik jak nawet nawali, to też pójdzie dalej.

J
Judo
Bez przesady, aby pojechać po instrukcje do prezesa na Nowogrodzką te beemki są w sam raz.
d
df
się wycina to się ma...
L
Leszek
Pisowcy ich rozpuszczają za naszą kasę.
!
bo auto niewiele droższe już się kwalifikuje jako luksusowe wg. nowych pomysłów ministerstwa finansów i będzie objęte ograniczeniami w odpisach.
G
Gabriel
Tak durną decyzję inwestycyjną może podjąć tylko idiota, a nie mądry gospodarz Lasów Państwowych ?
r
robert
oieniądze i szmal cecha ois
W
Wojtek
Po co te bzdury? Jaki to jest luksus? Wszystkie auta muszą nadawać się do lasu? Normalni jesteście?
g
gość
W dniu 13.08.2018 o 17:15, zenobjusz napisał:

Zaczyna się nagonka na "Lasy Państwowe", te zasoby spodobały się pejsatym Eskimosom. Zarządzający państwem teraz szukają pretekstu, żeby je "sprywatyzować"!

zenobJusz pJerdoła

E
Eko
Bo sie
E
Eko
Elektryczne w mieście a leśnicy w lasach jeżdżą statymi dieslami z Niemiec- wstyd dla wizerunku LP
g
gosc
Takiej wycinki w lasach nie widziałem nigdy jaka jest teraz.
E
EF
Pijarowiec PiSu wrzuca "przekaz dnia: "Jakie to luksusowe auto?"
Skoro bryka za 166 tys (!) nie jest luksusowa, to co jest luksusem dla PiSowców?
Taaa....w d.... im się poprzewracało po dossaniu się do cyca z publiczna kasą - #DojnaZmiana
G
Gość
Jakie to luksusowe auto? Dziennikarzy kuriera coś poniosło z tym luksusem. Popieram decyzję Lasów Państwowych ze względu na to że mieli jaja żeby podjąć taką decyzję. W kraju w którym każdy zakup w urzędzie, instytucji skarby państwa jest przez p*****ów rozdmuchiwany do olbrzymiej afery.
P
Patriota
j.w.

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Wróć na i.pl Portal i.pl