Łeba: LIST W BUTELCE dotyczący katastrofy MS Wilhelm Gustloff [ZDJĘCIA]

a.
Internauta Kuba Terakowski
Internauta Kuba Terakowski w sobotę na plaży w Słowińskim Parku Narodowym znalazł list w butelce. Zdjęcia i przetłumaczony tekst przesłał e-mailem do naszej redakcji. Jego treść dotyczy katastrofy statku pasażerskiego "Wilhelm Gustloff" i historii pewnej rodziny. Przeczytajcie koniecznie!

- Przesyłam przetłumaczony list, który przed kilkoma dniami znalazłem na plaży w pobliżu Łeby. Myślę, że jest interesujący. W załączniku zdjęcia listu i butelki oraz poniższy tekst - napisał internauta w e-mailu.

Czytaj także: Tysiące pasażerów wciąż leży w zatopionym okręcie MS Wilhelm Gustloff

Oto treść listu:
"Dzisiaj, przepełniony uczuciem radości i wolności żegluję wokół Bałtyku. Swoje życie zawdzięczam historii wartej zastanowienia. Mój ojciec - jak mi opowiadał - był bardzo szczęśliwy ze swoją pierwszą żoną Klarą, mieli trójkę dzieci: Erykę, Fridę oraz syna, którego imienia nie pamiętam. Niestety, tej małej rodzinie nie dane było pozostać na świecie. Klara wraz z dziećmi uciekała przed Rosjanami i 30 stycznia 1945 znalazła się w niewłaściwym miejscu oraz czasie - na pokładzie statku "Wilhelm Gustloff" na 55°07′N, 17°42′E, albo prościej: około 23 mile na północ od Łeby. Tutaj "Wilhelm Gustloff" został zatopiony. Lodowate wody Bałtyku, wraz z rodziną mojego ojca, pochłonęły wtedy 9343 osoby.

Dzisiaj, 12.06.2012, po raz pierwszy w życiu przepływałem jachtem nad wrakiem "Gustloff'a". Nie chcę zostawiać kwiatów nad tym morskim grobem, wolę wysłać list w butelce.

Jak historia potoczyła się dalej? Mój ojciec ożenił się po raz drugi i ten nowy związek ofiarował mi życie. Jestem za to oczywiście wdzięczny, ale historia mojego "wpółrodzeństwa" wraca do mnie wciąż na nowo, szczególnie dzisiaj i tutaj. Traf chciał, że właśnie dziś, mój syn Ben świętuje trzydzieste drugie urodziny. W ten sposób nasza historia ma swój ciąg dalszy, włączam w nią rodzinę mojej córki Vereny i jej dzieci oraz moją żonę Sabinę. Teraz jednak jestem myślami przy Klarze, moim ojcu, jego córkach Eryce i Fridzie oraz synu, którego imienia nie umiem sobie przypomnieć.

Zróbmy coś, aby podobna historia nie wydarzyła się nigdy więcej.
Cieszę się, że przeczytałeś ten list.
Pomyślnych wiatrów!

Ralf Uka
www.ralfuka.de"

Internauta Kuba Terakowski po przeczytaniu listu i zrobieniu zdjęć, wrzucił list do morza w Łebie.

Coś Cię denerwuje? Chciałbyś podzielić się niezwykłą historią? Napisz do nas!

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łeba: LIST W BUTELCE dotyczący katastrofy MS Wilhelm Gustloff [ZDJĘCIA] - Dziennik Bałtycki

Komentarze 19

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

...
Ot, snafca (nie mylić ze znawcą) się odezwał....
E
Elke Schmerkel
ten zbiera burzę..
M
Mig 21 pfm
Parowiec Armenia z 7 tys kobiet, dzieci, rannych zatopiony przez bombowiec luftwaffe na morzu czarnym w 1942, zatonął w 4 min. Wojna to wojna i nie ma sie co dziwić, że Rosjanie wzięli odwet. Na ich miejscu tez nie bawilibysmy sie z zbawienie nacji morderców i bandytów, którzy ludźmi palili w piecach. Oko za oko - to wojna
g
gg
Wilhelm Gustloff w momencie zatopienia to jednostka pomocnicza Kriegsmarine . Miał zamontowaną broń przeciwlotniczą i wyposażony był w wyrzutnie bomb głębinowych wiec to nie byl WYCIECZKOWIEC !!! przewoził wojsko i personel wojskowy , funkcjonariuszy Nazistowskich Niemiec i ich rodziny . To całkiem normalne ze zatapia sie wrogie okręty w trakcie wojny . I przypomnę ze to Niemcy wywołały ta wojnę idąc na wojnę totalna - wojna prowadzona przy pełnym zaangażowaniu społeczeństwa !!!!
wiec wylewanie krokodylich lez niema sensu
R
Realny
Rosjanie stracili w ostatniej wojnie ok.20 mln ludzi-mało ?Niemcy byli dla nich bezlitośni,to co mieli sie nad nimi litowac? A swoją drogą po co przewożono tylu cywilów razem z wojskiem-o tym jakos sie nie mówi.
C
Chochoł
Reklama. I tyle w temacie.
S
Sprawiedliwy
Lepiej w pilke graja 3 razy byli mistrzami.I niech tak lepiej zostanie:a co do fobistow ,Historie nie nalezy zapomninac,tylko wyciagac z niej zdrowe wnioski!!!!!! i w czasie pokoju budowac swoj kraj a NIE POdzialy.
A
AnnA
Niemcy zaczynają zapominać, że są sprawcą II wojny światowej. Na Gustloffie uciekali okupanci. Niech jadą złożyć hołd ludziom pomordowanym w Piaśnicy i Stuthoffie.
P
Polihistor
Szanowny/a Panie/Pani E.W., byliśmy narodem nieustannie prowadzącym wojny zaborcze, wiodącym waśnie religijne, tłumiącym aspiracje innych narodów itp. itd. Szczególnie dobitnie doszło to do głosu w roku 1939.
Doradzam kontakt z podręcznikiem historii. Oraz włączanie samodzielnego myślenia w miejsce stereotypów, wdrukowywanych przez popularne gazety, tygodniki i telewizję.
Miesiąc odpoczynku od kontaktu z tymi mediami potrafi zdziałać cuda.
E
E.W.
Jest jeszcze inna piękna sentencja łacińska - Si vis pacem, para pacem - jeśli pragniesz pokoju, dbaj o pokój. Niestety moi rodacy słabo o niego dbają, nieustannie wdając się w kłótnie z każdym i o wszystko. Znieważając i ubliżając innym. Pomiatając nimi, sami siebie wywyższając. Sarmatyzm w całej okazałości, za który kiedyś drogo i boleśnie zapłaciliśmy. Oby nie było powtórki.
J
JOT
...to tez była tragedia ludzi , wsród, których wirlu było Bogu ducha winnych . Niewątpliwie, to była tragedia. Jednak, my Polacy nie jesteśmy wrażliwi ,poniewaz przeżyliśmy swoje tragedie wyrządzone przez Niemców. I ja też uważam, ze ten list niech autor skieruje do swoich rodaków a nie do Polaków. Tylko co kierowało nim , że zwrócił się/ tak zrozumiałam/ do nas. Otóż najprawdopodobniej to, że D. Tusk to wg. opinii niemieckiej to ,,proniemiecki historyk" , który wygrał w Polsce wybory!. Nie koniec tego... Sam Tusk powiedział w TV , że Gustlofem płynęła jego rodzina-ciotka i babka . A w domu mówiło się tylko po niemiecku... Ot, i cała zagadka.
P
POLAK
Taki list to wyślij swoim rodakom Niemcom my takich rzeczy jak wy nie robimy [Stutthof niemiecki obóz koncentracyjny i wiele innych ] wybudowali Niemcy nie ufoludki
P
Polihistor
Łączę wyrazy szacunku.
a
adalbert
Łzawa historyjka.Ładnie opowiedziana.W mojej rodzinie mogę tylko wspomnieć krewnego,wywiezionego
jeszcze w 1939 roku na przymusowe roboty u bauera w Reichu,16 letniego chłopaka,który zginął jak konie
poniosły,a on zaplątany w uprząż tłukł głową po wiejskim bruku.Pochowany został za stodołą,na uprawianej
ziemi.O innych historiach rodzinnych z czasów II wojny światowej nie będę pisał.Mało kogo to interesuje.
Dlatego wszelkie ckliwości na temat katastrofy Gustloffa - działają na mnie dosyć drażniąco,szczególnie
kiedy dorabia się do niej własne teorie /chociażby te o zaciętym wzroku kapitana ruskiej łodzi podwodnej,
która go storpedowała/.A do tego tablica u redemptorystów,upamiętniająca oną "tragedię".
P
Polihistor
Czujecie się podludźmi, czy jak?
Wróć na i.pl Portal i.pl