Henryk Zakrzewicz "Luluś" zmarł w niedzielę. W latach 80. był jednym z głównych sponsorów Lecha Poznań. To dzięki niemu do Poznania wrócił Mirosław Okoński. To on także w dużej mierze przyczynił się do pierwszego od lat mistrzostwa Polski Lecha w 1983 roku.
ZOBACZ: Nie żyje legenda Kolejorza. Zmarł Henryk Zakrzewicz "Luluś"
"Luluś" przez lata prowadził firmę odzieżową, na której w okresie PRL dorobił się dużego majątku. Był jednym z niewielu przedsiębiorców, którzy w tamtym okresie mogli prowadzić prywatny biznes. W latach 80. uchodził również za króla życia. Chętnie bywał na bankietach, imprezach oraz w kasynach.
- Naprawdę umarł król. Nie znam innego tak pozytywnie nastawionego do życia gościa jak "Luluś". Pamiętam jak w 2004 roku, po zdobyciu Pucharu Polski, bardzo długo świętowaliśmy i nagle pojawił się "Luluś". Przyszedł do mnie i tym swoim zachrypniętym głosem mówi: "Królu złoty. Ty to powinieneś na białym koniu na stadion wjeżdżać. Ty jesteś lujem" - wspomina Radosław Majchrzak, były prezes Lecha Poznań, zaś obecnie prezes Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań.
Paweł Wojtala i Maciej Lehmann o Henryku "Lulusiu" Zakrzewiczu:
– Byłem królem życia. Całe życie szedłem szeroko. Na Głogowskiej miałem duży sklep Miranda ze spodniami, do którego przychodził cały Poznań – mówił sam "Luluś" w rozmowie z portalem Weszlo.com.
Biznes "Lulusia" zaczął podupadać już po zmianach ustrojowych. Do tego doszły też problemy osobiste w życiu rodzinnym.
To wszystko spowodowało, że "Luluś" trafił na ulicę. Wtedy pomocną dłoń wyciągnął do niego Mariusz Fontowicz, kibic Lecha, który zaopiekował się "Lulusiem" i pozwolił mu przez jakiś czas zamieszkać u siebie. Zaczęła się też zbiórka pieniędzy dla byłego sponsora Kolejorza. Do pomocy włączył się również Roman Klamycki, który pomagał "Lulusiowi" w sprawach sądowych, kiedy toczył boje prawne ze swoją rodziną o swój były dom.
- "Luluś" był bardzo pogodny, zawsze powiedział coś ciekawego i humorystycznego, nawet kiedy był w trudnej sytuacji - opowiada Roman Klamycki.
I dodaje: - On przeżywał to, w jakiej sytuacji się znalazł. Przecież z dziećmi spotykał się w sądzie...
ZOBACZ TAKŻE: Kibice Kolejorza przeciwko legendzie. Czym Piotr Reiss naraził się Wierze Lecha?
Zimą tego roku "Luluś" trafił do szpitala. Zmarł w niedzielę.
- Pamięć o "Lulusiu" musi być kultywowana. Przyszłe pokolenia mają o nim pamiętać - mówi Mariusz Fontowicz, który aktualnie zajmuje się organizacją pogrzebu. Jego data jest jeszcze nieznana.
Pamięć "Lulusia" na pewno uczci także Lech Poznań. - Przed piątkowym meczem z Koroną Kielce planujemy minutę ciszy oraz pokaz filów i slajdów związanych z "Lulusiem". Delegacja naszych piłkarzy na pewno pojawi się też na pogrzebie - mówi Łukasz Borowicz, rzecznik prasowy klubu.
Lech Poznań: Nie żyje legenda Kolejorza. Zmarł Henryk Zakrze...