Lekarze ze szpitala Pro-Familia w Rzeszowie wykonali zabieg usunięcia piersi z jednoczesną rekonstrukcją

af
PRO-FAMILIA
Zabieg mastektomii, podczas którego jednocześnie wykonywana jest rekonstrukcja usuniętej piersi, to szansa dla wielu kobiet na odzyskanie zdrowia i szybki powrót do normalności. Tak nowoczesny zabieg kilka dni temu z sukcesem przeprowadzili specjaliści ze Szpitala Specjalistycznego Pro-Familia w Rzeszowie.

Rak piersi to niestety wciąż najczęściej diagnozowany nowotwór złośliwy u kobiet. Jak donoszą najnowsze statystyki, w Polsce każdego roku odnotowuje się około 16 tysięcy nowych zachorowań. Na Podkarpaciu lekarze wykrywają chorobę u kolejnych ok. 650 pań. I chociaż coraz więcej kobiet wykonuje badania profilaktyczne, to wiele zachorowań wciąż kończy się mastektomią, czyli zabiegiem usunięcia piersi.

- Zabiegi rekonstrukcji piersi po mastektomii wykonujemy z sukcesem od ponad dwóch lat. Teraz poszerzyliśmy repertuar o zabieg mastektomii podczas którego od razu wykonywana jest rekonstrukcja usuniętej piersi. Takie jednoczasowe procedury są wciąż rzadkością w Polsce i przeprowadzane są tylko w nielicznych ośrodkach. Zabiegi wykonują znakomici specjaliści, chirurdzy onkolodzy. Dr n. med. Artur Bocian, który dołączył do naszego zespołu oraz dr n. med. Jacek Pszeniczny. Jesteśmy już po pierwszym zabiegu, który odbył się kilka dni temu. Przed nami kolejne – wyjaśnia Radosław Skiba, dyrektor Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA w Rzeszowie.

Mastektomia i rekonstrukcja piersi podczas jednego zabiegu

Mastektomia z jednoczasową rekonstrukcją jest połączeniem zabiegu onkologicznego z zabiegiem rekonstrukcyjnym.

- Polega na tym, że podczas jednego zabiegu usuwamy gruczoł piersiowy z guzem lub guzami pozostawiając skórę, otoczkę i brodawkę. Następnie, podczas tej samej operacji wykonujemy rekonstrukcje piersi wszczepiając ekspander lub protezę w celu natychmiastowej odbudowy – krok po kroku wyjaśnia dr n. med. Artur Bocian, specjalista chirurg onkolog.

- Taka łączona operacja to zabieg, dzięki któremu kobieta nie czuje się okaleczona z powodu usuniętej piersi. Może założyć biustonosz, nadal czuć się kobietą. Łatwiej jest wtedy zapomnieć o przebytej chorobie. Co więcej – taki zabieg nie powoduje zaburzeń w sferze psychicznej z powodu usuniętej piersi – dodaje dr n.med. Jacek Pszeniczny, chirurg onkolog.

Co więcej, zabieg nie opóźnia dalszego leczenia onkologicznego - chemioterapii, radioterapii, czy hormonoterapii, ale może być wykonany tylko w ściśle określonych sytuacjach. Operacja jest możliwa m.in. u pacjentek u których wykryto raki wieloogniskowe w piersi, rozległe guzy przedinwazyjne.

WIDEO: Bank Mleka w szpitalu Pro Familia w Rzeszowie

Efekt Angeliny Jolie

To rozwiązanie dedykowane jest również w przypadku kobiet obciążonych mutacjami genu BRCA1 i BRCA2, które są odpowiedzialne za rozwój raka.

- Według statystyk, blisko 5-10 procent nowotworów piersi ma związek z genetyką. Największy odsetek stanowią w tej grupie pacjentki obciążone mutacją BRCA1 oraz BRCA2. W tych przypadkach ryzyko wystąpienia raka piersi wynosi 55-85 procent oraz aż 30-60 procent. Wykonując mastektomie prewencyjną z jednoczasową rekonstrukcją możemy zredukować ryzyko wystąpienia raka piersi do około 10 procent. Decyzja powinna być jednak przemyślana. Konieczna jest konsultacja z lekarzem, który wyjaśni jak będą wyglądać piersi po zabiegu z czym wiąże się przeprowadzenie całej procedury – dodaje dr Bocian.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lekarze ze szpitala Pro-Familia w Rzeszowie wykonali zabieg usunięcia piersi z jednoczesną rekonstrukcją - Nowiny

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 12.03.2018 o 21:06, generał jarecki napisał:

Drogi przedstawicielu finansowy szpitala ProFamilia. Bardzo się cieszymy, że wprowadzacie to swojej oferty nowowczesne zabiegi, tylko miejcie odwagę informować pacjentów nie tylko o benefitach, ale także zagrożeniach wynikających z rekonstrukcji piersi przez zakończeniem pełnego leczenia. Tyle i aż tyle.

Przestań się ośmieszać. Każdy pacjent przed zabiegiem chirurgicznym,niekoniecznie związanym z rakiem,jest informowany o wszystkim,co jest związane z jego leczeniem.

Nie wiem,kogo reprezentujesz /"bardzo się cieszymy"/ ale ja nie pracuję w placówce medycznej,przez ciebie przywołanej. Nie występuję także w podwójnym wcieleniu co sugerujesz /"wprowadzacie"/ ale pojedynczo.

Nie wolno na każdym wręcz kroku podważać wiedzy fachowców z różnych dziedzin.

g
generał jarecki
W dniu 12.03.2018 o 20:35, Gość napisał:

Napisałem, nie siej popeliny i to podtrzymuję. I jeszcze raz podkreślam,że lekarz podejmuje decyzję o sposobie postępowania z chorym. Skoro zdecydowano /specjaliści/,że pacjentce można wykonać rekonstrukcję piersi zaraz po zabiegu to należy przyjąć,iż mieli wiedzę na temat stanu choroby pacjentki. Podważanie decyzji lekarzy jest dość popularne ale to nie zmienia istoty rzeczy. Oni naprawdę wiedzą,co mogą a czego nie mogą i nie powinni wykonywać.Nie bij piany bo prawdy nie zakrzyczysz. Decyzja o rekonstrukcji piersi zapadła wówczas,kiedy lekarz miał pełną wiedzę o skutkach i możliwych komplikacjach.Medycyna nie stoi w miejscu. Ciągle się rozwija i zmieniają się także sposoby leczenia. Żaden lekarz nie chce szkodzić ale pomagać.I wie,jak to należy czynić.

Drogi przedstawicielu finansowy szpitala ProFamilia. Bardzo się cieszymy, że wprowadzacie to swojej oferty nowowczesne zabiegi, tylko miejcie odwagę informować pacjentów nie tylko o benefitach, ale także zagrożeniach wynikających z rekonstrukcji piersi przez zakończeniem pełnego leczenia. Tyle i aż tyle.

G
Gość
W dniu 12.03.2018 o 20:25, generał jarecki napisał:

Super anty-popeliniarzu. W powyższym artykule nawet jest wzmianka o dalszym leczeniu chemio i radioterapią. Rzadko która pacjentka po mastektomii nie ma dalszego leczenia skojarzonego. Bardzo dużo nowotworów piersi wymaga leczenia uzupełniającego radioterapią i/lub chemioterapią. Procedura jest prosta - chirurg wycina pierś, fragment guza idzie na tzw. histopatologię, gdzie pod mikroskopem ogląda się komórki nowotworowe by poznać ich budowę i stopień złośliwości. Wynik jest po kilku dniach, na pewno nie w trakcie operacji. Teraz wyobraź sobie - chirurg wycina pierś, robi przy tym rekonstrukcję, materiał trafia do opisu histopatologicznego. Przychodzi wynik, że będzie jednak potrzebna radioterapia uzupełniająca. W takim przypadku rekonstrukcja piersi obniża efekt radioterapii. Tak więc ze zdrowotnego punktu widzenia rekonstrukcję warto zrobić po pełnym leczeniu - lekarz chirurg na sali operacyjnej nie ma możliwości poznania wyniku hispatu. Nie wierzysz? Porozmawiaj ze swim chirurgiem.

Napisałem, nie siej popeliny i to podtrzymuję. I jeszcze raz podkreślam,że lekarz podejmuje decyzję o sposobie postępowania z chorym. Skoro zdecydowano /specjaliści/,że pacjentce można wykonać rekonstrukcję piersi zaraz po zabiegu to należy przyjąć,iż mieli wiedzę na temat stanu choroby pacjentki. Podważanie decyzji lekarzy jest dość popularne ale to nie zmienia istoty rzeczy. Oni naprawdę wiedzą,co mogą a czego nie mogą i nie powinni wykonywać.

Nie bij piany bo prawdy nie zakrzyczysz. Decyzja o rekonstrukcji piersi zapadła wówczas,kiedy lekarz miał pełną wiedzę o skutkach i możliwych komplikacjach.

Medycyna nie stoi w miejscu. Ciągle się rozwija i zmieniają się także sposoby leczenia. Żaden lekarz nie chce szkodzić ale pomagać.I wie,jak to należy czynić.

g
generał jarecki

Super anty-popeliniarzu. W powyższym artykule nawet jest wzmianka o dalszym leczeniu chemio i radioterapią. Rzadko która pacjentka po mastektomii nie ma dalszego leczenia skojarzonego. Bardzo dużo nowotworów piersi wymaga leczenia uzupełniającego radioterapią i/lub chemioterapią. Procedura jest prosta - chirurg wycina pierś, fragment guza idzie na tzw. histopatologię, gdzie pod mikroskopem ogląda się komórki nowotworowe by poznać ich budowę i stopień złośliwości. Wynik jest po kilku dniach, na pewno nie w trakcie operacji. Teraz wyobraź sobie - chirurg wycina pierś, robi przy tym rekonstrukcję, materiał trafia do opisu histopatologicznego. Przychodzi wynik, że będzie jednak potrzebna radioterapia uzupełniająca. W takim przypadku rekonstrukcja piersi obniża efekt radioterapii. Tak więc ze zdrowotnego punktu widzenia rekonstrukcję warto zrobić po pełnym leczeniu - lekarz chirurg na sali operacyjnej nie ma możliwości poznania wyniku hispatu. Nie wierzysz? Porozmawiaj ze swim chirurgiem.

G
Gość
W dniu 12.03.2018 o 19:48, generał jarecki napisał:

Dlatego piszę, że praktyka nie jest tak różowa. Chirurdzy znają się na chirurgicznej robocie, czyli rekonstrukcji piersi. Nie znają się na radioterapii, na radioterapii znają się radioterapeuci. A ci mówią dość wyraźnie - rekonstrukcję powinno się przeprowadzać po zakończonej radioterapii, nie przed. Dla chirurgów to wszystko jedno, gdyż puszczają pacjentki z zrekonstruowaną piersią i ich nie obchodzi co będzie dalej z chorobą nowotworową.

Nadal się upierasz we własnej racji nie posiadając w temacie koniecznej wiedzy. Każdy przypadek jest konsultowany z radiologiem,radioterapeutą i z innymi specjalistami w razie potrzeby. Używasz nieprecyzyjnych terminów, radioterapeuta zajmuje się leczeniem nowotworów metodą promieniowania jonizującego. Skoro pacjentka została zakwalifikowana do leczenia chirurgicznego,radioterapia w jej przypadku została wykluczona.

Nieprawdą jest,że dla chirurga jest obojętna przyszłość pacjentki po zabiegu. Ona jest informowana o tym wszystkim,co będzie po operacji.

O wszystkim decyduje zawsze stan chorej. Jeśli są przeciwwskazania do zabiegu chirurgicznego,nie jest on wykonywany.

Nie siej popeliny,to nieładnie.

g
generał jarecki

Dlatego piszę, że praktyka nie jest tak różowa.

 

Chirurdzy znają się na chirurgicznej robocie, czyli rekonstrukcji piersi. Nie znają się na radioterapii, na radioterapii znają się radioterapeuci. A ci mówią dość wyraźnie - rekonstrukcję powinno się przeprowadzać po zakończonej radioterapii, nie przed. Dla chirurgów to wszystko jedno, gdyż puszczają pacjentki z zrekonstruowaną piersią i ich nie obchodzi co będzie dalej z chorobą nowotworową.

W dniu 10.03.2018 o 09:16, Gość napisał:

Wydaje się, że zabieg wykonywali ludzie,którzy się na tym znają. 

 

M
Mari

Miałam w styczniu mastektomię z jednoczesną rekonstrukcją robiona w szpitalu na Szopena przez wspaniałego pana doktora pełny szacun za to co on potrafi zrobić jestem bardzo zadowolona takich lekarzy nam trzeba.

M
Mała
We Francji to norma. Ale z rekonstrukcja czeka się parę miesięcy do 2 lat żeby zakończyć leczenie i mieć pewność że nie ma wznowy. Usunięcie i rekonstrukcje podczas jednej operacji rąbią wtedy gdy nowotwór jest genetyczny i istnieje wysokie prawdopodobieństwo zachorowania a kobieta decyduje się na usunięcie piersi.
G
Gość
W dniu 09.03.2018 o 19:12, generał jarecki napisał:

Niestety, praktyka już nie jest taka różowa. 99 przypadków mastektomii musi mieć dalszą radioterapię w celu wysterylizowania mikrorozsianych komórek nowotworowych. A uzyskanie jednorodnej, sterylizującej dawki w tak zrekonstruowanej piersi jest o wiele bardziej skomplikowanym zadaniem w porównaniu z radioterapią blizny po mastektomii. Warto to mieć na uwadze.

Wydaje się, że zabieg wykonywali ludzie,którzy się na tym znają. Cechą narodu z przewagą buractwa umysłowego było,jest i pewnie jeszcze długo będzie,że wśród tego narodu nigdy nie brakowało osobników udających mędrców, podważających wiedzę innych,nawet bardzo mądrych ludzi. Dlatego na Podkarpaciu jest najwięcej przypadków uchylania się od szczepień noworodków i dzieci ale też odnotowuje się najliczniejsze reprezentacje ludzi na mszach i innych religijnych spędach.

Także w tym regionie jest najliczniejsza reprezentacja zwolenników łamania prawa w kraju i wysokie poparcie dla wszelkich pomysłów władzy,powodujących dokuczanie coraz to nowym środowiskom.

Nic nie dzieje się bez przyczyny. Stan wiedzy i umysłu jest zawsze decydujący.

a
amazonka Anna
W dniu 09.03.2018 o 19:12, generał jarecki napisał:

Niestety, praktyka już nie jest taka różowa. 99 przypadków mastektomii musi mieć dalszą radioterapię w celu wysterylizowania mikrorozsianych komórek nowotworowych. A uzyskanie jednorodnej, sterylizującej dawki w tak zrekonstruowanej piersi jest o wiele bardziej skomplikowanym zadaniem w porównaniu z radioterapią blizny po mastektomii. Warto to mieć na uwadze.

Święta prawda Panie Generale!!! W artykule są merytoryczne błędy! Nie wolno robić takich operacji przed naświetlaniami. Tak powiedział mi mój doktor w Warszawie. Jestem po seansach naświetlania i będę mieć rekonstrukcję za 6 miesięcy.

g
generał jarecki

Niestety, praktyka już nie jest taka różowa. 99 przypadków mastektomii musi mieć dalszą radioterapię w celu wysterylizowania mikrorozsianych komórek nowotworowych. A uzyskanie jednorodnej, sterylizującej dawki w tak zrekonstruowanej piersi jest o wiele bardziej skomplikowanym zadaniem w porównaniu z radioterapią blizny po mastektomii. Warto to mieć na uwadze.

S
Slowik
Nooo szacun, ale co w tym nowego? Wyglada to na typowy artykuł sponsorowany...
Wróć na i.pl Portal i.pl