Firma Ultimo twierdzi, że wniosek do komornika sądowego nigdy nie obejmował renty rodzinnej jako źródła dochodu, z którego można byłoby prowadzić egzekucję. - W naszym wniosku do komornika sądowego jedynym źródłem zwrotu długu miało być kilka nieruchomości przemysłowych i niezabudowanych, należących pierwotnie do Pana Piotra Sałaszewskiego - informuje Anna Woźniak, rzecznik prasowy Ultimo S.A.
Jak dodaje, gdy w listopadzie 2019 roku pracownicy spostrzegli, że komornik sądowy ściąga zadłużenie z renty dziewczynki, wbrew wyraźnym pisemnym instrukcjom, natychmiast wysłali do komornika pismo z żądaniem zwrotu środków. Komornik Marcin Musiał, działający przy Sądzie Rejonowym w Chrzanowie, dopiero po nagłośnieniu sprawy przez tygodnik "Wprost" zwrócił pieniądze Zuzi i przeprosił ją.
Rodzina znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Jej miesięczny dochód to zaledwie ok. 1,5 tys. zł. Mama pracuje dorywczo w bibliotece. Poza tym rodzina korzysta ze świadczeń 500 plus i zasiłku dla samotnej matki.
- Ze względu na brak kontaktu ze strony opiekuna prawnego Zuzanny (przyp. red. - mamy) - nie mieliśmy też wiedzy o sytuacji bytowej i finansowej małoletniej spadkobierczyni - podkreśla Anna Woźniak.
Zgodnie z prawem przyjęcie przez opiekuna prawnego spadku z „dobrodziejstwem inwentarza” oznacza akceptację nie tylko
majątku przypadającego spadkobiercy (np. nieruchomości), ale też zadłużenia, które zaciągnął zmarły ojciec. Z postanowienia sądu wynika, że mama Zuzanny była informowana o postępowaniu spadkowym. Dlaczego nie zrzekła się go w imieniu córki? Nie wiemy. Kobieta nie chce już rozmawiać z mediami. Z naszych informacji wynika, że po prostu mogła sobie nie zdawać sprawy, jak przebierają sprawy spadkowe. Na pewno nie chciała skrzywdzić córki.
- Wedle posiadanych przez nas dokumentów, inni spadkobiercy odrzucili spadek - podkreśla Anna Woźniak.
Warto zaznaczyć, że Ultimo nie jest jedynym wierzycielem długów po ojcu Zuzi, lecz jest ich więcej - są wśród nich zarówno osoby fizyczne, osoby prawne oraz Skarb Państwa i gmina.
- Ze względu na trudną sytuację prawno-materialną małoletniej - wielość wierzycieli oraz zobowiązań odziedziczonych po zmarłym ojcu, w tym liczbę hipotek wpisanych na nieruchomościach, a także liczbę równoległych postępowań egzekucyjnych, rozważamy wszelkie prawnie możliwe scenariusze. Obecnie zawiesiliśmy sprawę i wstrzymaliśmy wszelkie działania windykacyjne. Pracujemy nad rozwiązaniem, które chronić będzie dziewczynkę pod względem prawnym i finansowym - dodaje Anna Woźniak, rzecznik prasowy Ultimo S.A.
Swoją pomoc w tej sprawie zaoferował Zuzi i jej matce Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. "Wystąpiłem do sądu, aby pomóc dziecku w kwestiach prawnych" - napisał na Twitterze, bo dług sam z siebie nie zniknie.
Tymczasem trwa internetowa zbiórka pieniędzy dla Zuzi, której marzeniem jest posiadanie roweru. Cel zbiórki, czyli 1,5 tys. zł został już dawno osiągnięty. Obecnie wpłacono już ponad 10 tys. zł. Pieniądze mają pomóc rodzinie wyjść z długów. Zrzutka dla Zuzi
Więcej nt. tej sprawy:
Libiąż. 11-letnia Zuzia musi spłacić milion złotych długu po ojcu. Ruszyła internetowa zbiórka pieniędzy
WIDEO: Trzy Szybkie
- Co się działo w żłobku Fair Play? Relacje są przerażające
- Studniówka 2020. Bal maturzystów z olkuskiego ekonomika
- Zimna woda zdrowia doda? Tak uważają morsy z Doliny Morsa
- Kupił album z oprawą z ludzkiej skóry. "Zobaczyłem włosy"
- Pluszowy Jan Paweł II. Czy to nie przesada?
- Kęty. Studniówka uczniów LO im. Stanisława Wyspiańskiego
