Żalgiris Kowno - Lech Poznań. "Litwo, ojczyzno moja"
Trzecia drużyna minionego sezonu Ekstraklasy zagra o awans do III rundy eliminacji Ligi Konferencji z Litwińskim Żalgirisem Kowno. Rywal w zasięgu? To mało powiedziane. Przypomnijmy, w pierwszym meczu przy Bułgarskiej w Poznaniu "Kolejorz" był co najmniej o klasę lepszy od przeciwników zwyciężając 3:1. Poza drobnymi momentami, gdzie inicjatywę przejmowali rywale, właściwie Lech nie tracił kontroli.
Pierwsza połowa była perfekcyjna. Lech schodził na przerwę przy wyniku 3:0. Bramę zdobył Dino Hotić, który cieszył się ze swojego premierowego trafienia w koszulce Lecha (Bośniak przed sezonem trafił na Bułgarską). Strzelili także Antonio Milić oraz Radosław Murawski.
Na początku drugiej części meczu poznaniacy jednak się zdrzemnęli i kosztowało to bramkę. Efektownym golem popisał się Holender Anton Fase.
Jak zagrał na Litwie? Przede wszystkim skutecznie. - W przerwie powiedziałem zawodnikom, że nie mam się do czego przyczepić i oczekuję tylko kontynuacji. Później jednak zabrakło nam dokładności, pojawiła się nerwowość, w dodatku rywale zdobyli fantastycznego gola. Mimo to jestem zadowolony z wyniku - mówił po meczu szkoleniowiec Lecha John van den Brom.
Mecz Żalgiris - Lech Poznań w TVP Sport o godz. 18:00.
Pogoń Szczecin - Linfield FC. Musiałoby dojść do katastrofy
Jak grać efektywnie i efektownie? Pokazała to drużyna Pogoni Szczecin przed tygodniem w Belfaście pokonując miejscowy Linfield FC aż 5:2. Bramki na Wyspach strzelili Kamil Grosicki, Mariusz Malec, Portugalczyk Joao Gamboa, Grek Efthymios Koulouris, a wynik ustalił w doliczonym czasie zmiennik Mariusz Fornalczyk.
Ofensywa imponuje, jednak należy spojrzeć na grę "Portowców" w obronie, bowiem to właśnie defensywa jest z pewnością piętą achillesową podopiecznych Jensa Gustaffsona. Nie można przejść obojętnie obok słabej formy bramkarza Pogoni Dante Stipicy w ostatnich miesiącach. Jednego z dwóch goli należy zapisać na konto golkipera czwartej drużyny minionego sezonu, kiedy właściwie futbolówka wypadła mu z rąk i trafiła tuż pod nogi piłkarza rywali.
Tylko katastrofa mogłaby sprawić, że Pogoń zakończyłaby swój udział w eliminacjach do Ligi Konferencji. Rywale z Irlandii Północnej musieliby wygrać bowiem różnicą czterech bramek. Futbol oczywiście niejedno już widział, jednak taki scenariusz jest z pewnością z gatunku "science-fiction".
Mecz Pogoń Szczecin - Linfield FC w TVP Sport o godz. 18:00.
Legia Warszawa - Ordabasy Szymkent. Pokazać swoje prawdziwe oblicze
Legia zdecydowanie najgorzej poradziła sobie spośród wszystkich pucharowiczów. Należy jednak podkreślić, że drużyna Kosty Runjaica mierzyła się w odległym Kazachstanie z miejscowym Ordabasy Szymket. "Legnioniści" zdołali zremisować 2:2, choć taki wynik chluby im nie przynosi.
Przed własnymi trybunami "Wojskowym" powinno być bez wątpienia łatwiej. Jakość piłkarska przemawia za Legią, a rywale będą pozbawieni największego swojego atutu, jakim jest stadion. Z pewnością kibice przy Łazienkowskiej poniosą piłkarzy stołecznego klubu, którzy ostrzą sobie zęby na konfrontację w kolejnej rundzie.
W przypadku awansu Legia bowiem zagra z Austrią Wiedeń w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji - drużyna ze stolicy Austrii wygrała w pierwszym meczu z bośniackim Borac Banja Luk 1:0.
Mecz Legia Warszawa - Ordabasy Szymkent w TVP Sport o godz. 21:00.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Największe transfery w Ekstraklasie. Ranking TOP 10 letniego...
