Spis treści
Rozdzierające serce zdjęcia pokazują Biełkę czekającą na powrót swojego pana. Po czterech dniach poszukiwań nad rzeką Ufa w Rosji, znaleziono ciało mężczyzny. Ale mimo to pies nie chce porzucić nadziei.
Zabierali psiaka do domu, ale on wracał na miejsce tragedii
Rodzina zmarłego kilkakrotnie zabierała Biełkę do domu, ale ona wracała do miejsca, w którym jej pan wpadł pod lód. Właściciel wybrał się skróty przez zamarzniętą rzekę - ale lód nie był jeszcze wystarczająco gruby, aby go utrzymać.
Pewien mężczyzna próbował ratować 59-latka , ale porwał go nurt rzeki i tylko cudem go uratowano. Niestety właściciel psa, którego nazwiska nie podano, wpadł pod lód i cztery dni zajęło odnalezienie jego ciała.
Kirill Pervov, szef służb ratunkowych w Baszkirii: „Podczas poszukiwań ratownicy użyli poduszkowca z urządzeniem, które badało dno rzeki” „Poszukiwania utrudniał silny prąd i niestabilna pokrywa lodowa” – dodał.
Apele do ludzi o rozsądek nie poskutkowały
Apelował do mieszkańców, aby „przestrzegali zasad bezpiecznego zachowania i nie narażali swojego życia na niebezpieczeństwo. Nie wchodźcie na cienki lód”.
Biełka nosi imię jednego ze słynnych radzieckich psów wysłanych na orbitę na pokładzie statku kosmicznego Sputnik 5 w 1960 roku.