Lotnicze dzieje pułku w Redzikowie. Mija właśnie ćwierć wieku od likwidacji tej jednostki [ZDJĘCIA]

Ireneusz Wojtkiewicz
Myśliwiec uprowadzony z Redzikowa na Bornholm, sprawca ppor. pil. Franciszek Jarecki w ciemnym kombinezonie
Myśliwiec uprowadzony z Redzikowa na Bornholm, sprawca ppor. pil. Franciszek Jarecki w ciemnym kombinezonie Fot. Ireneusz Wojtkiewicz/NAC
Mija właśnie ćwierć wieku od likwidacji wojskowej jednostki lotniczej w podmiejskim Redzikowie, której 30 lat temu (11 lipca 1995 r.) nadano nazwę: 28 Słupski Pułk Lotnictwa Myśliwskiego. W kronice 48-letniej służby tego pułku na rzecz ochrony polskiej przestrzeni powietrznej zapisano wiele doniosłych wydarzeń, nawet o randze międzynarodowej. Upływ czasu ukazał, że to co kiedyś było zdradą, dziś można uznać bohaterstwem.

Przypomnijmy, 17 września 1952 roku przyjęto jako datę powstania wspomnianego pułku. Został sformowany na bazie 10 Dywizji Lotnictwa Myśliwskiego. Od początku swego istnienia był jednostką elitarną, którą wyposażono w najnowocześniejsze w tamtym okresie odrzutowce myśliwskie MiG-15 bis radzieckiej produkcji, zastępowane wkrótce ich polskim odpowiednikami Lim-1. Oprócz nowoczesnych na tamte czasy samolotów trafiali do pułku w Redzikowie absolwenci oficerskich szkół lotniczych. Jednym z nich był podporucznik pilot Franciszek Jarecki. Zdaniem jego przełożonych, wyróżniał się wysokim poziomem wykształcenia lotniczego, którym budził ich duże zaufanie.

Dość szybko okazało się, jak to rozminęło się z ówczesną rzeczywistością, o czym dowiadujemy się z archiwalnej kroniki pułku lotniczego w Redzikowie na stronach 5 i 7:

„W dniu 5 marca 1953 r. ppor. pilot Franciszek JARECKI dopuścił się zdrady Ojczyzny. W czasie wykonywania lotów szkolnych na samolocie MiG-15bis uciekł za granicę lądując na wyspie BORNHOLM. Cały stan osobowy przyjął tę wiadomość z wielkim oburzeniem. Na zebraniach kadra i żołnierze podjęli szereg rezolucji i uchwał potępiających akt zdrady oraz domagających się zaocznego procesu i wydania kary śmierci na zdrajcę JARECKIEGO”.

Dodajmy, że F. Jarecki uprowadził ten samolot w dniu śmierci Stalina i na wypadek pojmania go przez ruskich pilotów ścigaczy miał się tłumaczyć, że leciał po lekarstwa dla tego sowieckiego wodza.

Oto co dalej wyczytujemy w kronikach:

W dniu śmierci Stalina F. Jarecki odbywał swój pierwszy samodzielny lat na myśliwcu MiG-15 bis o numerze 346. Towarzyszył mu drugi myśliwiec MiG-15 bis pilotowany przez pilota instruktora por. Józefa Caputę. Samoloty leciały nad Bałtyk nabierając stopniowo 1500 metrów wysokości przelotu, ale w pewnym momencie F. Jarecki niespodziewanie szybko obniżył pułap do 200 metrów. Towarzyszącemu mu pilotowi nagle zniknął z oczu, co skłoniło go do zameldowania o prawdopodobnym wypadku, jakiemu zwykle ulegali młodzi piloci. Była to min. utrata przytomności wskutek przeciążenia organizmu warunkami lotu, co nieraz kończyło się katastrofą.

Jarecki mając opanowany nasłuch alarmowy szybko się zorientował, że na poszukiwania i pościg za nim Sowieci poderwali 8 myśliwców, przypuszczalnie równie nowoczesnych jak MiG-15 bis. Nie dał się im złapać dzięki min. umiejętności kluczenia nad Bałtykiem oraz zrzuceniu do morza zbiorników podwieszanych na paliwo, dzięki czemu zwiększyła się prędkość maksymalna samolotu. Po 7 minutach lotu znalazł się nad bałtycką wyspą Bornholm. Wiedział, że kilka miesięcy wcześniej jej terytorium Rosjanie zwrócili Duńczykom i liczył na skorzystanie z pozostałej bazy wojskowej. Przeliczył się, bo zastał tylko lotnisko polowe, ale mimo to szczęśliwe na nim wylądował z prędkością ok. 200 km/godz. czym zadziwia do dziś.

Wysiadając z kokpitu oznajmił miejscowym służbom: „Komunizm kaput – azyl”. Pilota uciekiniera przejęli Brytyjczycy i przekazali go do USA. Przedtem w Londynie generał Władysław Anders oznaczył go Krzyżem Zasługi z Mieczami. Jarecki nieraz występował w Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa w Monachium, gdzie opowiadał o swoim wyczynie.

Franciszka Jareckiego przyjął prezydent USA Dwight Eisenhower. Otrzymał 50 tys. dolarów finansowej rekompensaty za swój wyczyn oraz przyznano mu obywatelstwo amerykańskie bez potrzeby odbycia 7-letniej karencji, bo został „usynowiony” przez jednego z kongresmenów polskiego pochodzenia. Tymczasem ciążył na nim już wyrok skazujący go w Polsce na karę śmierci. Był też zamach w USA na Jareckiego 1959 roku, gdy ostrzelano jego auto, on sam nie odniósł żadnych obrażeń. Osiadł w Pensylwanii, tam ukończył studia techniczne na Alliance College, założył i prowadził własną firmę produkcji zaworów oraz tor wyścigowy dla koni. Był dwa razy żonaty, miał w sumie sześcioro dzieci. Pierwszy i ostatni raz po wojnie odwiedził Polskę w 2006 roku na zaproszenie polskiej stacji TVN. W towarzystwie jej popularnego dziennikarza Tomasza Sianeckiego odwiedził miejsca swej młodości, nie kryjąc wzruszania. Zmarł nagle 24 października 2010 roku w Erie w amerykańskim stanie Pensylwania, mając 79 lat.

Osobny rozdział ucieczki Franciszka Jareckiego to wykorzystany do tego celu samolot MiG-15 bis. Okazał się znakomitym prezentem dla zachodnich ekspertów lotniczych. Był pierwszym sprawnym technicznie tego typu myśliwcem odrzutowym, który w wpadł im w ręce. W tym czasie nad Północną Koreą trwała wojna powietrzna z lotnictwem amerykańskim, które miało niemałe kłopoty zwalczaniu wspomnianego typu odrzutowca. Zapewne dlatego, że Anglicy udostępnili Rosjanom silnik turboodrzutowy produkcji Rolls-Royce Nene Mk I, dzięki któremu poprawiono walory użytkowe i osiągi tego samolotu.

Co ciekawe, bardzo podobny samolot zauważyliśmy w 1991 roku na ekspozycji plenerowej 28 SPLM w Redzikowie. Znajdowała na obszarze zamkniętym, po którym oprowadził nas ppłk. Władysław Skory – rezerwista, który przez wiele lat był szefem służb technicznych tego pułku. Ekspozycja została przeniesiona w 2013 roku na ogólnodostępne miejsc na powojskowym osiedlu mieszkaniowym w Redzikowie. Podobnie jak poprzednio, jest tam ekspozycja czterech typów myśliwców użytkowanych przez 28 SPLM w przeszłości: MiG-17, MiG-19, MiG-21 i MiG-23. Warto też przypomnieć, że najstarszy myśliwiec z numerem burtowym 1952 jedynie symbolizuje wprowadzenie do służby w 1952 roku samolotu MiG-15 i pochodnych.

A wracając do uprowadzonego przez Jareckiego samolotu, to niewiele czasu minęło do rozpoczęcia międzynarodowych przepychanek w celu jego przejęcia i przeglądu jego konstrukcji. Dania jednak postawiła na sowim: częściowo rozmontowała go na Bornholmie, po czym przetransportowała do bazy lotniczej nieopodal Kopenhagi. Tam inżynierowie i eksperci przejrzeli szczegóły konstrukcji, dokonali jej pomiarów i odlewów, po czym spakowali samolot do skrzyń i odesłali go do Polski, gdzie do lotów już nie powrócił.

Po latach pamięć o 28 Słupskim Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, który zakończył swą działalność 31 grudnia 2000 roku, wraca na widok głównie nazw ulic. To rondo imienia tej jednostki wojskowej u zbiegu ulic 11 Listopada i Gen. Andersa, czy alejki na powojskowym osiedlu w Redzikowie. Tam się jedzie ponad

4-kilometrową ulicą Gdańską, mijając po drodze rondo imienia Ryszarda Kuklińskiego – pułkownika Ludowego Wojska Polskiego, który był agentem CIA, za co został skazany na karę śmierci, ale zrehabilitowany i awansowany na generała brygady. Może warto się zastanowić, czy drugiego końca ul. Gdańskiej, która łączy się z drogowym węzłem komunikacyjnym i obwodnicą Słupska na ekspresowej drodze S6, nie nazwać imieniem podporucznika pilota Franciszka Jareckiego?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

P
PoLach
A wróg u bram (a nawet już w środku), a ty szabli nie chwytasz, na koń nie siadasz?
R
R
Czerwone władze słupska nie POzwolą na uhonorowanie Jareckiego
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl