Zgodnie z przewidywaniami, turyści na majówkę pod Giewont przyjechali. Tuż przed majówką branża szacowała, że w Zakopanem zajętych jest ok. 50 proc. miejsc noclegowych. To jednak wystarczyło, by znów zobaczyć tłumy na deptaku. W sobotę, gdy na niebie wisiały chmury i przelotnie padał deszcz, największym wzięciem cieszyły się knajpy i restauracje. Te na weekend otworzyły zewnętrzne ogródki.
Ci co byli na Krupówkach, mogli skorzystać z odbywających się na Placu Niepodległości targów staroci i poszperać za perełkami z przeszłości. Obok także powstała strefa foodtrucków, gdzie można było spokojnie spędzić czas z przyjaciółki.
Wielu gości postawiło na spacery nie tylko po głównym deptaku miasta. Całe rodziny obserwować można było w trakcie spacerów także po oddalonych od centrum miasta dzielnicach - np. na Olczy, czy Pardałówce. Wzięciem cieszyła się np. Antałówka.
O wielkim najeździe majówkowym jak z ubiegłych lat nie ma co mówić. Jednak można było odczuć większą ilość gości. Na obrzeżach miasta spadało ciśnienie wody w miejskiej sieci wodociągowej. Wody na szczęście nie zabrakło.
Niedziela niestety nie będzie lepsza pod względem pogody. Niebo zasnuły deszczowe chmury. Słoneczny zapowiada się dopiero poniedziałek 1 maja.
Ferie 2024 w Zakopanem. Jak przetrwać czas z dziećmi pod Gie...

- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]