Brutalne morderstwo w USA
Amerykańskie media informują o brutalnym morderstwie, do którego doszło w Pensylwanii. Tamtejsze służby uważają, że mężczyzna ściął głowę własnego ojca.
Justin Mohn został aresztowany we wtorek wieczorem pod zarzutem morderstwa. W jego domu, gdzie doszło do zabójstwa, znaleziono również narzędzie zbrodni. Policja dotarła na miejsce około godziny 19:00 czasu lokalnego, by następnie znaleźć zwłoki Michaela Mohna w łazience.
Zgłoszenie wpłynęło od matki sprawcy i równocześnie żony ofiary, która zadzwoniła pod numer 911. Nie wiadomo, jak zniosła całe zajście i w jakim stanie się obecnie znajduje. Morderca miał uciec z miejsca zdarzenia, jednak po kilku godzinach został znaleziony około 160 kilometrów dalej, w pobliżu ośrodka szkoleniowego Gwardii Narodowej w Harrisburgu.
Pokazał ściętą głowę na YouTube?
Służby twierdzą, że po zbrodni Justin Mohn miał pokazać ściętą głowę w wideo na YouTube. Na nagraniu sprawca pokazuje coś, co przypomina głowę w plastikowej dłoni. Na filmie dłonie Justina są w rękawiczkach. W innej z przerażających scen ścięta głowa była duszona w garnku. Nagranie nie znajduje się jednak już w serwisie. Po tym, jak zgłoszenie o 14-minutowym filmie trafiło do władz YouTube'a, doszło do jego usunięcia.
Makabryczne wideo krążące po sieci jest regularnie usuwane z różnych platform przez moderację.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Śledczy jak na razie nie ujawnili motywu zbrodni, jednak amerykańskie media wskazują, że Justin mógł być zły na swojego ojca — pracownika federalnego, którego nazywał "zdrajcą". W swoich materiałach Mohn wielokrotnie też krytykował administrację Joe Bidena czy różne lewicowe organizacje.
Kapitan policji w Middletown Township Pete Feeney oświadczył, że film z odciętą głową, pojawił się na YouTube we wtorek około 22:00. W internecie był widoczny przez około pięć godzin. W środę rano, film Mohna dotarł na X. Pozostał widoczny przez około siedem godzin. Przez ten czas zobaczyło go ponad 20 tys. osób. X nie odpowiedział TMZ, w prośbie o komentarz sprawy.
To kolejny przykład rażącego niepowodzenia tych firm w zapewnianiu nam ochrony. Nie możemy im ufać – oświadczyła Alix Fraser, dyrektor Rady ds. Odpowiedzialnych Mediów Społecznościowych w organizacji non-profit Issue One.
źródło: TMZ
jg