Rzadki to był widok, kiedy Zuckerberg wystąpił przed amerykańskimi politykami w garniturze, pod krawatem i choć pewnym głosem, to jednak musiał się gęsto tłumaczyć z ostatniej afery, a chodziło w niej o wyciek danych kilkudziesięciu użytkowników Facebooka, w tym około 50 tysięcy z Polski.
Kilka dni temu Zuckerberg doprowadził do wściekłości brytyjskich posłów, którzy domagali się od niego stawiennictwa w Londynie i złożenia wyjaśnień przed parlamentarną komisją i wtedy odmówił. Przed Senatem USA jednak się stawił.
Przepraszał za błędy, za wycieki informacji użytkowników jego portalu, obiecywał poprawę, dodawał że 15 tysięcy jego pracowników działa nad poprawą firmy, tak aby dane użytkowników były całkowicie bezpieczne. Co ważne, obiecał chęć współpracy z regulatorami, czyli z władzami USA.
Zuckerberg zapewnił, że zawsze będzie darmowa wersja Facebooka, co odebrano jako pojawienie się płatnej wersji portalu. Odpierał też zarzuty, by jego portal, który ma dwa miliardy użytkowników na całym świecie jest monopolistą.
Senaorów interesował jednak przede wszystkim skandal związany z aferą Cambridge Analytica, która przy pomocy swoich aplikacji doprowadziła do wycieku danych bardzo wielu użytkowników Facebooka. Specjalne aplikacje przekierowywały do konkretnych „rozpoznanych” ludzi dzięki wyciekowi danych reklamy do takich właśnie użytkowników ludzi, by wpływać między innymi na nich podczas prezydenckiej kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku.
„Facebook skrywa tajemnice: wielką hipokryzję i brak poszanowania dla prywatności.” S. Wozniak rezygnuje z Facebooka
Associated Press/x-news
POLECAMY: