Minister nauki poda się do dymisji? Dariusz Wieczorek zabrał głos

Lidia Lemaniak
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Minister nauki Dariusz Wieczorek powiedział w piątek, że nie zamierza podać się do dymisji. Zapewnił jednocześnie, że jest w stanie przedstawić wszelkie wyjaśnienia premierowi.

Spis treści

Dariusz Wieczorek nie rozważa dymisji

Minister nauki Dariusz Wieczorek (Nowa Lewica) pytany przez dziennikarzy w piątek, czy bierze pod uwagę rezygnację ze stanowiska odpowiedział, że jej nie rozważa.

Trwa głosowanie...

Minister Wieczorek powinien zostać zdymisjonowany?

Dodał, że kwestia jego ewentualnej dymisji „to już decyzja będzie pana premiera”.

– Natomiast w tej sprawie jestem w stanie panu premierowi przedstawić wszystkie wyjaśnienia – dodał.

Kontrola w resorcie nauki

Ocenił, że w tej sprawienie nie mamy do czynienia z sygnalistą, tym bardziej że ustawa o sygnalistach nie weszła jeszcze w życie.

Szef resortu nauki dodał, że została też wszczęta wewnętrzna kontrola w ministerstwie, żeby zobaczyć, jak wyglądał obieg dokumentów w tej sprawie.

Uzasadnił, że zgodnie z prawem przewodniczącym związków zawodowych przysługuje ustawowa ochrona prawna (uniemożliwiająca zwolnienie takiej osoby), a nadsyłane przez przewodniczącą pisma i maile przychodziły ze służbowych skrzynek Uniwersytetu Szczecińskiego.

– Otrzymaliśmy tylko i wyłącznie pisma podpisane przez panią przewodniczącą związku i sygnowane przez związek zawodowy – zaznaczył.

Dariusz Wieczorek poinformował, że wszczął dwa postępowania wyjaśniające w opisywanej przez szefową związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim sprawie, a więc resort postąpił „absolutnie prozwiązkowo”.

Minister przeprosił

– Jeżeli pani (Gabriela) Fostiak czuje się w jakikolwiek sposób urażona, to przepraszam – powiedział.

Minister nauki poinformował, że w czwartek czytał oświadczenie Uniwersytetu Szczecińskiego, w którym jest „wyraźnie napisane, że akurat przeciwko tej pani nie zostało skierowane żadne doniesienie do prokuratury”.

– Zakres tych skarg (przekazanych przez szefową związku zawodowego na uniwersytecie) to jest kwestia bieżącego funkcjonowania uczelni, czyli kwestii wynagrodzeń, kwestii struktury organizacyjnej, kwestii strat czy deficytu budżetowego, finansów uczelni. To są rzeczy, w których strona związkowa ma absolutnie prawo zadawać nawet te najtrudniejsze pytania właśnie panu rektorowi (...) od tego jest strona społeczna i związki – tłumaczył.

Dodał, że jako minister nie chce uczestniczyć w takich konfliktach.

– Na każdej uczelni są jakieś konflikty, więc jeżeli my będziemy w te konflikty wchodzić, to sobie z tym nie poradzimy – powiedział.

O co chodzi w sprawie?

W czwartek Wirtualna Polska ujawniła, że szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim zwróciła się do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka z informacją o nieprawidłowościach, do których jej zdaniem miało dojść na tej uczelni. Według portalu szef resortu miał przekazać jej pisma i dane rektorowi US. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zawiadomiło szefową związków, że nie przysługuje jej status anonimowej sygnalistki, ponieważ poruszona przez nią sprawa wykracza poza zakres unijnej dyrektywy o sygnalistach (polska ustawa o ochronie sygnalistów weszła w życie 25 września).

Portal przekazał, że wskutek działania resortu i Dariusza Wieczorka kobieta została oskarżona przez władze uczelni o donosicielstwo, uniwersytet zawiadomił prokuraturę.

Sieć Obywatelska „Watchdog Polska” zapowiedziała, że złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra Wieczorka.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl