Marsz narodowców zorganizowany przez Narodowe Odrodzenie Polski z okazji 11 listopada odbył się pod hasłem "Razem przeciwko brukselskiej okupacji!". Zgromadzenie rozpoczęło się o godz. 17 na placu przed Dworcem Głównym PKP od przemówień i odśpiewania pieśni patriotycznych.
Przed startem pochodu organizatorzy zaapelowali do policji, aby nie było prowokacji z jej strony. Uczestnikom marszu natomiast przypomniano, że obowiązuje na nim zakaz spożywania alkoholu. Problem w tym, że wielu z nich przybyło na niego już pod wpływem alkoholu, a kolejni nic sobie nie robili z tych apeli i szli np. z puszką piwa w dłoni.
Policja ściąga posiłki na wrocławski marsz narodowców
Następnie uczestnicy odpalili pochodnie i ruszyli ul. Kołłątaja. Rozwinęli także długą na 30 metrów biało-czerwoną flagę. Trasa marszu prowadziła ulicami: Kołłątaja, Piotra Skargi, Kazimierza Wielkiego, Krupniczą, Podwalem i Świdnicką. Zgromadzenie zakończyło się pod pomnikiem Bolesława Chrobrego. W sumie wzięło w nim udział ok. 8 tys. osób, choć organizatorzy szacują, że było ich nawet 10 tys.
W czasie marszu ulice na jego trasie były zablokowane. Nie jeździły również tramwaje, które miały w wyznaczone objazdy, m.in. przez do ulice Piłsudskiego i Pułaskiego. Ruch komunikacyjny wrócił do normy przed godz. 20.
Tak wrocławianie świętują 11 listopada (GALERIA)
Mimo że marsz zorganizowany został z okazji Święta Niepodległości, uczestnicy skandowali głównie hasła antykomunistyczne i nacjonalistyczne. Można usłyszeć m.in. "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski", "Nie tęczowa, nie różowa, tylko Polska narodowa", "Tu jest Polska, nie Bruksela, tu się zboczeń nie popiera", albo zobaczyć transparent "Wrocław miastem nacjonalizmu".
Ok. godz. 19 uczestnicy marszu zgromadzili się pod pomnikiem Chrobrego przy ul. Świdnickiej. Po przemówieniach organizatorzy spalili flagę Unii Europejskiej. Następnie odbył się koncert zespołu Obłęd. Przed godz. 20 manifestanci zaczęli się rozchodzić.
- Marsz przebiegł bez poważniejszych incydentów, za wyjątkiem odpalania rac. Będziemy analizować jeszcze przebieg marszu, to standardowa procedura przy tego typu zgromadzeniach - mówi asp. Wojciech Jabłoński z Komendy Wojewódzkiej Policji.