Marsz Powstańców Śląskich w Katowicach: Narodowcy przeszli przez miasto
O piętnastej spod pomnika Powstańców Śląskich w Katowicach na plac Semu Śląskiego ruszył Marsz Powstańców Śląskich zorganizowany przez Młodzież Wszechpolską i Ruch Narodowy. Szedł ulicami Korfantego, Moniuszki, Szkolną, Warszawską, Francuską i Jagiellońską, manifestując "dumę ze śląskości oraz przywiązanie do Polski".
Wśród skandowanych haseł pojawiły się "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści", "Roman Dmowski, wyzwoliciel Polski", "Śląski honor, polska duma", "To my, to my, Ślązacy"
Uważam, że każdy ma prawo do wyrażania swoich myśli. Na tym polega demokracja, na tym polega wolność. Pod warunkiem, że te myśli i wypowiedzi nie obrażają innych ludzi - powiedział prezydent Katowic, Marcin Krupa, w przededniu marszu.
Marszowi towarzyszyła też kontrmanifestacja, w której wzięło udział kilkanaście osób. Jej uczestnicy domagali się m.in. delegalizacji ONR.
Warto dodać, że do zabezpieczenia marszu zadysponowano kilkuset policjantów, których było zdecydowanie więcej niż samych narodowców. Z ruchu trzeba było wyłączyć główne ulice w centrum miasta, m.in. Warszawską, Francuską, Jagiellońską, Korfantego. Marsz zakończył się jednak bez incydentów.
W PUNKT ODC. 6: Zagłębie Sosnowiec spadło z Ekstraklasy
Kopalnia Zofiówka rok po katastrofie. Zobaczcie
