Masajowie jedzą tłusto, a są zdrowi

Konrad Godlewski
Naukowcy od dawna zastanawiali się, jak to możliwe, że afrykańscy Masajowie unikają chorób układu krążenia.

Dieta tego pasterskiego plemienia żyjącego na sawannach w Kenii i Tanzanii wyjątkowo obfituje bowiem w niezbyt zdrowe tłuszcze pochodzenia zwierzęcego.

Badacze z Instytutu Karolinska w Sztokholmie uważają, że sekret Masajów tkwi w ich upodobaniu do długich wędrówek.

By rozwikłać zagadkę, która nurtuje antropologów i dietetyków już od 40 lat, naukowcy dokładnie porównali dietę, stan zdrowia oraz styl życia niemal tysiąca Tanzańczyków w średnim wieku, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. W badanej grupie znaleźli się Masa-jowie, a także prowadzący osiadły żywot rolnicy i mieszkańcy miast z dominujących w Tanzanii plemion Bantu.

Z rezultatów opisanych w nowym numerze pisma "British Journal of Sports Medi-cine" wynika, że mimo tłustej diety Masajowie są zdrowsi od innych mieszkańców swego kraju. Mają średnio mniejszy obwód w pasie, niższą wagę i ciśnienie, a także lepsze wyniki badań krwi.

Zdaniem badaczy ten efekt Masajowie zawdzięczają długim wędrówkom, jakie podejmują codziennie, m.in. za swoimi stadami krów, kóz i owiec. Wyliczono, że każdego dnia przeciętny Masaj spala aż 2,5 tys. kalorii więcej, niż wynosi podstawowe zapotrzebowanie organizmu.

Tanzańscy rolnicy i mieszkańcy miast aż tak się nie przemęczają. Ci pierwsi spalają 1,5 tys. kalorii ponad minimalne zapotrzebowanie, a ci drudzy tylko 900 kalorii więcej.

Codzienny wysiłek masaj-skich pasterzy można porównać do 20-kilometrowego spaceru. - To właśnie ten wysiłek sprawia, że mimo tłustej diety Masajowie mają tak dobre wyniki badań - podsumowuje dr Julia Mbaliki z Instytutu Karolinska.

Dieta i kondycja Masajów od dawna stanowią przedmiot badań. Już w latach 80. odkryto, że mimo tłustego jadłospisu Masajowie mają przeciętnie o 50 proc. cholesterolu we krwi mniej niż Amerykanie.

Członkowie pasterskiego plemienia wypijają co dzień litr mleka, spożywają też sporo masła, które stanowi główne pożywienie małych dzieci. Mięsa nie jedzą często, ale gotują tłuste potrawy, m.in. z kukurydzy. Ich tradycyjnym specjałem jest bydlęca krew, którą czasem mieszają z mlekiem, by wyrabiać rytualny napój.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
tłuszcze są zdrowe i nie ma co tego ukrywać. ostatnio furorę robią u mnie oleje świata z oleofarm.nadają się do wszystkiego i tak też ich używam :)
o
observer
"Badacze" wychodzą z błędnego założenia. Mitu o "niezbyt zdrowych tłuszczach pochodzenia zwierzęcego" a potem kombinują jak mogą, żeby wyjaśnić zdrowie takich grup jak Masajowie. Najgorzej jak trzeba wywarzać otwarte drzwi. Cała masa doktorków już wpadła na to, że to wysoki poziom węglowodanów jest odpowiedzialny za większość problemów ze zdrowiem (jak choćby dr Lutz) ale naukowcy swoje. Tłuszcze złe i będą badać, kombinować przez następne sto lat, ale się nie przyznają, że z tym tłuszczem to nie jest tak jak się nam wciska. Zresztą co to za naukowcy co podchodzą do badań już z góry przyjętym założeniem? Tłuszczę zwierzęce są złe i teraz trzeba jakoś nasze badanie wytłumaczyć, bo goście wcinają tłuszczu od diabła i jakoś nie chorują na choroby przypisywane złym tłuszczom.
l
lalek
założenie że tłuszcz jest szkodliwy jest BŁĘDNE!! ot cały sekret zdrowia Masajów!
Wróć na i.pl Portal i.pl