Mec. Piotr Andrzejewski w iPolitycznie o zatrzymaniu posłów: mamy do czynienia z zamachem na obowiązujący w Polsce system prawny

Piotr Kobyliński
Wideo
od 12 lat
- Jesteśmy w stanie batalii o brak hałasu, który jest celowo zorganizowany, aby zapanować nad sytuacją poprzez generowanie konfliktu; jest to bardzo zresztą wypróbowana już zasada, kiedy następuje chęć opanowania władzy (…) - tak na pytanie redaktora Michała Rykowskiego o to, „w jakim my stanie jesteśmy teraz”, odpowiedział gość programu iPolitycznie mec. Piotr Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu. Specjalista mówił też o tym, czy prezydent Andrzej Duda miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przed zapadnięciem wyroku skazującego.

Nie siła prawa, tylko prawo siły

Prowadzący program zauważył na wstępie, że wątków prawnych, o których można rozmawiać, jest w ostatnim czasie wiele: od kwestii mediów publicznych po zatrzymanie ministra Kamińskiego i ministra Wąsika oraz spór dotyczący ich ułaskawienia.

– Zapytam pana jako doświadczonego prawnika i mecenasa, adwokata: prezydent miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, czy nie? – zwrócił się Michał Rykowski.

– Tak. Nie tylko miał prawo, ale to zrobił i to zrobił skutecznie. W związku z tym mamy do czynienia z zamachem na obowiązujący w Polsce system prawmy. Jest to zrobione, wydaje się, całkiem świadomie, żeby pokazać, że nie treść prawa decyduje, a decyduje ten kto, powołując się na nie, dokonuje aktu dyspozycyjnego, to znaczy prawo zeszło na drugi plan. To nie jest siła prawa w tej chwili, tylko prawo siły. Ten, kto uzyskał raz większość, ma prawo dyktować, ponad prawem, rozwiązania dotyczące również głowy państwa – odpowiedział specjalista.

Gwałt na prawie

W dalszej części programu rozmowa toczy się m.in. wokół istotnej kwestii: czy można dokonać ułaskawienia, zanim zapadł wyrok skazujący? Mec. Piotr Andrzejewski stwierdził, że Andrzej Duda skorzystał z prezydenckiej prerogatywy. Zauważył też, że prawo łaski prezydenta może mieć charakter abolicyjny, czyli charakter nakazujący umorzenie lub nawet niewszczynanie postępowania karnego, co prezydent zastosował.

– I co się dzieje? Ze względów utylitarnych, że ‘my wam pokażemy, że to my rządzimy, a nie prawo’, my nadajemy mu treść, nie jest ważne, co jest zapisane. A nawet jeżeli prezydent może bez regulacji ustawowej tu dowolnie stosować w myśl podręczników prawa karnego prawo łaski, to nas to nie obowiązuje; i tenże Sąd Najwyższy, tylko w innym składzie (…) dwóch sędziów uznało, że to jest niebyłe, że nie wiąże ich ten zakres podręcznikowy dotąd przyjmowany bez zastrzeżeń i dokonali powtórnie unieważnienia Sądu Najwyższego – powiedział mec. Andrzejewski.

– Jest to gwałt na prawie – podsumowuje.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl

ag

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl