Zwierzę adoptowane przez książęcą parę, wraz z 4 tys. innych beaglów, zostało w lipcu uratowane przez władze federalne ze skandalicznych warunków w zakładzie hodowlanym i badawczym Envigo w Wirginii. Zwierzęta miały być stłoczone w brudzie, nie miały wystarczającej ilości pożywienia, niektóre były chore, inne zdechły "z niewyjaśnionych przyczyn".
Uratowana suczka
"Księżna zadzwoniła do mnie osobiście" – powiedziała Shannon Keith, prawniczka zajmująca się prawami zwierząt. Jak podkreśliła, Meghan i Harry byli zdecydowani na adopcję starszego psa, wiedząc, że jej szczenięta dużo łatwiej znajdują nowe domy.
Teraz 7-letnią suczkę czeka zupełnie inny los. Mieszka z członkami rodziny królewskiej i ma do swojej dyspozycji prawie 30 tys. metrów kwadratowych ich posiadłości
Ma też nowych towarzyszy: beagle'a o imieniu Guy i labradora - Paula, ale też kilka kurczaków, które Meghan i Harry uratowali z hodowli przemysłowej.
