O swojej decyzji poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. "W związku z bezpardonowym atakiem medialnym na mnie na tle politycznym, na środowym briefingu zapowiedziałem złożenie kilkudziesięciu pozwów/wniosków sądowych, co zrealizowałem i nadal realizuję" – napisał na Facebooku.
Tłumacząc, że najbliższy czas chce poświęcić na walkę o swoje dobre imię oraz "prawdę i sprawiedliwość", Łukasz Mejza poinformował o zawieszeniu swojego udziału w pracach Ministerstwa Sportu i Turystyki. "Zawnioskowałem o udzielenie mi od dzisiaj urlopu bezpłatnego w MSiT, na który otrzymałem zgodę" – napisał.
Z informacji przekazanej przez polityka wynika, że wystąpił również do Marszałek Sejmu o urlop z wykonywania obowiązków poselskich.
"Wbrew pojawiającym się insynuacjom zapewniam, że wspieram i nadal będę wspierać obóz Zjednoczonej Prawicy" – oświadczył.
Decyzja wiceministra sportu ma związek z medialnymi doniesieniami na temat jego działalności. Chodzi o ustalenia Wirtualnej Polski, w myśl których Mejza miał założyć w przeszłości firmę farmaceutyczna oferującą nowatorskie leczenie nowotworów, Alzheimera czy Parkinsona. Interes miał zakończyć się fiaskiem, jednak – według WP – pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
Sam zainteresowany podczas zorganizowanej w środę konferencji prasowej, mówiąc o publikacjach na swój temat, stwierdził że mamy do czynienia z największym atakiem politycznym od 1989 roku. – Atakiem na Zjednoczoną Prawicę i większość rządową. Atakiem bezpardonowym i bez precedensu – przekonywał.
