Około 60-letni mężczyzna zginął w nocy z czwartku na piątek w pożarze przy Piasecznej 14. Szalejący w budynku ogień przepalił strop. Sufit zarwał się i wpadł do mieszkania rodziny z maleńkim dzieckiem.
Strażacy o pożarze w mieszkaniu na drugim piętrze odebrali około 3:30. jak wyjaśniają, pożar musiał trwać już od kilkudziesięciu minut, dlatego przepalił się strop.
Straż wezwał pan Igor mieszkający na pierwszym piętrze, bezpośrednio pod mieszkaniem w którym wybuchł pożar. Obudził się, kiedy na głowę zaczęły spadać mu kawałki sufitu. W suficie powstała dziura na wylot o wymiarach ok. 2x1 m. Pogotowie zabrało żonę pana Igora i dwumiesięcznego synka, trafili do szpitala CZMP.
Prawdopodobnie mężczyzna, ofiara pożaru, zasnął z papierosem. Nikt poza nim nie został poważnie ranny. Z budynku ewakuowano jeszcze 3 osoby.
Mieszkanie rodziny z maleńkim dzieckiem nie nadaje się do zamieszkania.