- Spokojnie do tego podchodzimy. W trakcie losowania już sztab przesyłał analizę zespołów. Czekają nas ciekawe mecze i zmieni oblicze tych, które już mieliśmy - tłumaczył. - Miejmy nadzieje, że to się przełoży na doświadczenie tego zespołu - opowiadał Probierz na antenie Meczyków.
- - Jakie reakcje po losowaniu? Czy Polska znowu miała szczęście? - zapytał uśmiechnięty Radosław Przybysz.
- - Różnie to bywa. Trzeba na spokojnie do tego podejść. Przed poprzednim losowaniem każdy nas widział na mistrzostwach Europy, a trzeba było grać w barażach - rozpoczął selekcjoner Michał Probierz.
Selekcjoner Probierz uspokajał po losowaniu. Cztery razy użył słowa spokojnie
Na pytanie redaktora Przybysza, o to na kogo wolałby trafić (Hiszpania czy Holandia) wymigał się od odpowiedzi. - To nie ma znaczenia na kogo, ja bym wolał. Będą grali między sobą i kto wygra będzie grał dalej, kto przegra to odpadnie - w bardzo dyplomatycznym stylu odpowiedział Probierz.
- Nie gramy z jednym zespołem. Jest ich więcej. Trzeba spokojnie do tego podejść - mówił o doświadczeniu z meczu przeciw Holandii na Euro 2024. - Dobre losowanie, są grupy wymagające, ale na spokojnie i na szczegółowe analizy przyjdzie czas. Tym samym w jednej odpowiedzi użył dwukrotnie słowa "spokojnie".
- Nie ma to dla mnie znaczenia - mówił o ostatnich meczach. - Ważne, że wiemy co chcemy zrobić. Przygotowujemy się do tych meczów. Te mecze w Lidze Narodów są bardzo dobrym materiałem. Nie zgodzę się z opinią wielu ekspertów, że zespół nie robi postępu, że nie robi progresu. Uważam, że robi bardzo duży. I wierzę, że te eliminacje będą udane - przekonywał.
- Wszystkim widzom przy okazji życzę wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku. Oby wszyscy byli zdrowi, bo to najważniejsze - zakończył selekcjoner życzeniami dla każdego kibica reprezentacji.
Możemy jedynie odpowiedzieć i życzyć tego samego. A nawet - żebyśmy byli dumni z gry reprezentacji i awansu na Mundial 2026! Każdemu przecież zależy na dobru polskiej piłki.
Największe transfery letniego okna transferowego. Za tych pi...