Michał Żewłakow wraca do Legii Warszawa. Dostał radę: "Nie daj się wykorzystać"

Jacek Czaplewski
Żewłakow wraca do Legii. "Nie daj się wykorzystać"
Żewłakow wraca do Legii. "Nie daj się wykorzystać" Bartek Syta
Kolejne źródła potwierdzają: Michał Żewłakow wraca do Legii Warszawa i zostanie jej nowym-starym dyrektorem sportowym. To kwestia dni. Wiele wskazuje na to, że przy Łazienkowskiej ogłoszą tę nowinę jeszcze przed piątkowym meczem z Pogonią Szczecin. Sam zainteresowany właśnie dostał pierwszą radę - dał mu ją Maciej Wandzel.

Spis treści

Legia Warszawa: Powrót Michała Żewłakowa

W środę popołudniu gruchnęła wieść, że Michał Żewłakow jest bardzo blisko powrotu do Legii. Informację podał użytkownik "Football Scout" z portalu X (dawniej Twitter). Później potwierdzili ją dziennikarze Sebastian Staszewski i Paweł Gołaszewski. Sprawa może się wyjaśnić nawet do piątku.

- Temat jest bardzo bliski realizacji. Wszystko wskazuje na to, że jutro (czwartek) zostanie ogłoszony jako nowy dyrektor sportowy - powiedział Gołaszewski na kanale Prawda Futbolu.

Michał Żewłakow wraca do Legii po siedmiu latach. Wtedy zwolnił go Dariusz Mioduski po uprzednim wykupieniu udziałów od Bogusława Leśnodorskiego i Macieja Wandzla. Ten drugi dał mu właśnie radę.

- Misza good (L)uck. Bądź sobą. No i nie daj się wykorzystać - napisał Wandzel, spodziewając się najwyraźniej tarć z prezesem Mioduskim.

Żewłakow póki co nie potwierdził plotek o dołączeniu do Legii. - Jutro napiszę wszystko - odpisał Tomaszowi Smokowskiemu, który zdradził to w rozmowie na żywo dla Kanału Sportowego.

Żewłakow o relacjach z Mioduskim - przypomniano wywiad

48-letni Żewłakow przez ostatnie lata pracował jako ekspert i komentator Canal+ Sport. Do zawodu wraca po blisko czterech latach przerwy. Ostatnio pracował jako dyrektor sportowy Motoru Lublin (wtedy 2 liga), przedtem Zagłębia Lubin i właśnie Legii Warszawa, która była wtedy w Lidze Mistrzów.

Kibice Legii przy okazji newsa odkopali wywiad Żewłakowa dla Tomasza Ćwiąkały, w którym opowiedział o relacjach z Mioduskim, który z nim się rozstał w 2017 roku. - Jesteśmy z innych światów - przyznał były ceniony reprezentant Polski, po czym snuł opowieść o tym, "co by było gdyby" - gdyby został wtedy w Legii:

- Może gdyby dialog był dłuższy, to Dariusz Mioduski dałby się przekonać, że w pewnych kwestiach powinien posłuchać mnie, a może w niektórych kwestiach ja jego. To nie jest tak, że ja mam pretensje (w sprawie rozstania - red.). On miał pełne prawo, przejął klub, mógł sobie dobierać ludzi, do których miał zaufanie. Może po prostu do mnie tego zaufania miał najmniej.

Według Żewłakowa powodem tamtego pożegnania mógł okazać się fakt, że był odbierany jako człowiek Bogusława Leśnodorskiego, z którym Mioduski się skonfliktował.

Trzyczęściowa oprawa na meczu z Lechem Poznań

6 efektownych opraw Jagiellonii Białystok w ciągu zaledwie 4...

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl