- Nasz festiwal nie jest wydarzeniem tylko dla miłośników renesansu. Jest kierowany do każdego mieszkańca Lublina, który chce zobaczyć trochę historii w strojach, w muzyce i chce również dowiedzieć się czegoś nowego - zapewniała Ewa Bojaczuk z fundacji Belriguardo, która organizowała Międzynarodowy Festiwal Renesansu.
Podczas ponad 5 dni trwania eventu mieszkańcy miasta mogli wziąć udział w warsztatach tanecznych oraz artystycznych. Chętni wykonali między innymi renesansowy zamek z kartonowych pudeł, inni mogli pójść na tematyczne spacery poświęcone twórczości Jana Kochanowskiego czy architekturze renesansu w Lublinie. – Występowały zespoły z całej Polski oraz z zagranicy. Warto też zaznaczyć, że na scenie zaprezentowali się również nasi wychowankowie Zespołu Tańca Dawnego „Belriguardo”, który właśnie świętuje 15 lecie działalności – mówiła Ewa Bojaczuk.
Ulicami miasta kilkakrotnie przeszedł renesansowy korowód. Sztukmistrze prezentowali między innymi historyczną żonglerkę flagami .Ponieważ festiwal czerpał inspiracje z kultury dworskiej, artyści i animatorzy przebrani byli za dawnych mieszczan. Kolorowe, bogato zdobione często w pióra i klejnoty stroje przenikały ulicami Starego Miasta. To właśnie tam, na Zamku Lubelskim oraz w wirydarzu i krużgankach klasztoru oo. Dominikanów rozgrywała się większość wydarzeń.
- Szczególnie zachęcaliśmy do udziału w specjalnie przygotowanej grze miejskiej oraz do obejrzenia sztuk jakie były wystawiane podczas festiwalu. Nawiązywały one do komedii dell’ arte i traktowały o życiu codziennym dawnych mieszkańców – opowiadała Ewa Bojaczuk. Innym szczególnym wydarzeniem był wykład Ewy Cybulskiej, z Instytutu Badań Literackich PAN. Przemówienie było opowiedziane językiem stylizowanym na ten renesansowy. Mieszkańcy mogli porównać ówczesną mowę do obecnej i przekonać się, że język jest ciągle żywy i zmienia się wraz z każdą epoką.
Wstęp na wszystkie wydarzenia był bezpłatny. Festiwal zorganizowano w ramach obchodów 700-lecia Miasta Lublina.