Miliarder Bill Ackman, który poparł prezydenta USA, teraz błaga Donalda Trumpa o wstrzymanie ceł

Kazimierz Sikorski
Miliarder Bill Ackman, który bezkrytycznie popierał Trumpa chce, żeby prezydent wycofał cła.
Miliarder Bill Ackman, który bezkrytycznie popierał Trumpa chce, żeby prezydent wycofał cła. AP/East News
Miliarder Bill Ackman zarządzający wieloma funduszami ostrzega, że świat stoi na skraju „samosprowokowanej nuklearnej zimy gospodarczej”. Dotychczasowy sojusznik Trumpa teraz błaga prezydenta USA o wstrzymanie radykalnych ceł.

Spis treści

„Prezydent ma okazję ogłosić przerwę i mieć czas na naprawienie niesprawiedliwego systemu taryf. Inaczej zmierzamy w kierunku samosprowokowanej zimy gospodarczej i zacząć się przygotowywać” — napisał Ackman w poście X.

Liderzy światowego biznesu tracą zaufanie

Ackman ostrzega, że decyzja amerykańskiego przywódcy o wprowadzeniu podatku od importu oznacza szybką utracę zaufania liderów biznesu na świecie.

od 7 lat

„Kraj w 100% popiera prezydenta w kwestii ustalenia globalnego systemu taryf, który jest niekorzystny dla kraju. Jednak biznes to gra zaufania” — napisał.

Dodał, że prezydent [Trump] podniósł kwestię taryf do najważniejszej kwestii geopolitycznej. Miliarder mówi, że nakładanie ogromnych i nieproporcjonalnych taryf na przyjaciół i wrogów, oznacza początek globalnej wojny gospodarczą przeciw całemu światu.

Jego zdaniem, to niszczy zaufanie do USA jako partnera handlowego, jako miejsca prowadzenia działalności gospodarczej i jako rynku do inwestowania kapitału.

Trzy miesiące przerwy na uspokojenie sytuacji

Apeluje o 90-dniową przerwę i nalega, aby Donald Trump renegocjował „niesprawiedliwe asymetryczne umowy taryfowe”.

Ostrzegł, że rozpoczęcie „ekonomicznej wojny nuklearnej” spowoduje tylko zatrzymanie działalności przedsiębiorstw, a także zamknięcie portfeli konsumentów.

"Nikt nie podejmie dużych, długoterminowych zobowiązań ekonomicznych w USA w środku ekonomicznej wojny nuklearnej?” – dodał. „Kiedy rynki się załamią, inwestycje ustają, konsumenci przestają wydawać pieniądze, a firmy ograniczą inwestycje i zwolnią pracowników".

"Nie tylko duże firmy ucierpią. Prawie żadna firma nie jest w stanie znieść nagłego wzrostu kosztów dla swoich klientów”. „Konsekwencje dla naszego kraju i milionów obywateli, którzy poparli prezydenta — w szczególności dla konsumentów o niskich dochodach, którzy już są pod stresem ekonomicznym — będą bardzo negatywne. Nie na to głosowaliśmy” — dodał.

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl