MISTRZOWIE MOTORYZACJI Każdy mechanik ma taką naprawę, którą zapamięta na długo

Są przypadki, gdy nie wystarczy tylko znać się na mechanice, trzeba też umieć myśleć niestandardowo, a fakty dopasowywać jak puzzle. Poznajcie ciekawe historie, którymi podzielili się z nami uczestnicy akcji Mistrzowie Motoryzacji.

Choć praca mechanika często polega na podążaniu za schematami naprawy, zdarzają się takie sytuacje, kiedy to właśnie niestandardowe myślenie oraz wychodzenie poza szablon prowadzi do rozwiązania zagadki, co dzieje się pod maską. Przekonał się o tym Michał Andrzejczyk (Doktor Marco Naprawia, Malbork). - Zdarzyło się kilka nietypowych przypadków, ale jeden szczególnie zapadł mi w pamięć: samochód przerobiony do jazdy off-roadowej, startujący w rajdach terenowych. Z pozoru wszystko wyglądało solidnie, ale właściciel skarżył się na problemy z napędami. Raz działały, raz nie. Trzeba było się zagłębić w niestandardowe modyfikacje, połączyć schematy fabryczne z ręczną robotą i dojść do tego, co się z czym gryzie. Trochę jak układanie puzzli, tyle tylko, że każdy element miał znaczenie dla bezpieczeństwa. Udało się rozgryźć temat i przywrócić pełną sprawność. Satysfakcja była ogromna, bo w takich przypadkach nie wystarczy tylko znać się na mechanice, trzeba też umieć myśleć niestandardowo – mówi.

Czasem pomaga spryt

- Pamiętam, jak klient przyciągnął samochód, którego silnik w ogóle nie odpalał. Inni mechanicy mówili, że naprawa jest nieopłacalna i auto nadaje się do zezłomowania. Zamiast wymieniać części, postanowiłem spróbować naprawić to, co się da. Po dokładnej diagnozie udało mi się przywrócić silnik do życia bez wymiany jakichkolwiek elementów. Po kilku godzinach pracy auto odpaliło, a klient nie mógł uwierzyć, że to się udało. To była dla mnie ogromna satysfakcja. Pokazało, że czasem wystarczy spryt i dobra diagnoza, by uratować coś, co wydaje się już stracone – wspomina Krystian Fiałkiewicz (FHU Sk-Luz Sławomir Kluz, Żółków).

Czasami pojawia się pasażer na gapę

W świecie motoryzacji nie ma dwóch identycznych usterek, nawet jeśli objawy wydają się znajome. Uczestnicy kategorii Mechanik Roku naszej akcji podkreślają, jak ważne jest indywidualne podejście do każdego przypadku. - Do każdej naprawy podchodzę indywidualnie – mówi Piotr Tracz (Tracz Cars Mechanika Samochodowa, Chroślice). I wspomina: - Usterka z pozoru błaha i prosta. Błąd komunikacji ABS, czujnik prędkości koła lub łożysko. Auto komunikowało o dużej liczbie błędów w sterowniku, a okazało się, że była uszkodzona wiązka elektryczna wewnątrz pojazdu, ponieważ klient miał... gryzonia na gapę, który próbując uciec, pogryzł wiązkę elektryczną.

Zawód mechanika to nieustanna nauka, ciągłe doskonalenie i otwartość na nowe wyzwania. - Często zaskakujące są przypadki, gdy problem, który wydaje się prosty na pierwszy rzut oka, okazuje się skomplikowany z powodu ukrytych uszkodzeń lub nietypowych objawów. Jednak każda taka sytuacja daje mi możliwość nauki oraz wymaga kreatywnego podejścia do napraw - podkreśla Grzegorz Opala (Zakład Elektroniczny Wójtowicz Zbigniew, Lidzbark Warmiński).

Mechanicy przypominają, że często kluczem do rozwiązania problemu jest prostota. - Czasem usterki tylko z pozoru wydają się trudne. Szukałem przyczyny nieodpalającego auta przez trzy dni, a usterką był wyłącznik antykradzieżowy za 1,5 zł - mówi Artur Kowalski (Street CarsTrans Serwis, Koszalin).

Wyzwania, które dają radość

Uczestnicy naszej akcji zaznaczają, że każda trudna, skomplikowana naprawa to także ogromna radość i duma z dobrze wykonanej pracy. - Na początku mojej działalności trafił do mnie mercedes wyprodukowany pod koniec lat 80. Początkowo wydawało się, że to będzie szybka diagnoza i prosta naprawa, ale jak się później okazało, uszkodzeniu uległa wiązka elektryczna silnika. Ze względu na problem z jej dostępnością, musiałem wykonać ją od podstaw, dosłownie od zera. Mimo że auto miało prawie tyle lat co ja, jego instalacja elektryczna była dość skomplikowana. Po tygodniu intensywnej pracy samochód wyjechał z warsztatu. Widuję go od czasu do czasu w okolicy i za każdym razem daje mi to sporo satysfakcji – wspomina Łukasz Łabiak (VAG-SYSTEMS, Chocianów). W podobnym tonie wypowiada się Mariusz Sworowski (Zakład Mechaniki Pojazdowej Marcinek Marcin Chmara, Cekcyn), dodając, że każda wymagająca naprawa to nie tylko zdobycie nowej umiejętności, lecz także ogromna satysfakcja.

Gdy mechanika zaskakuje... inaczej

Nietypowe sytuacje w pracy mechanika wiążą się także z przypadkami, które wywołują na twarzy specjalisty uśmiech. - Kiedyś zgłosiła się pani do serwisu, która miała auto z automatyczną skrzynią biegów z uwagą, że może jeździć autem tylko w dzień na trybie „D”, bo jak przełączy na noc „N”, to auto nie chce ruszyć. Nie potrafiłem tego naprawić - opowiada z humorem Paweł Świątek (Serwis Toyota Centrum, Wrocław). Takie momenty pokazują stronę zawodu pełną zaskoczeń, uśmiechu, ale i cierpliwości. Bo w świecie pełnym kabli, czujników i silników, nie brakuje też miejsca na dystans i poczucie humoru.

Historie uczestników akcji Mistrzowie Motoryzacji obrazują, że praca w warsztacie to nie tylko technika i schematy. To również ciekawe opowieści, niespodziewane wyzwania i ogromna satysfakcja z dobrze wykonanej pracy. A to zaledwie kilka głosów uczestników plebiscytu, na których ciągle można głosować, bo każdy z nich ma swoją historię, doświadczenie i pasję, które zasługują na uznanie!

KLIKNIJ i GŁOSUJ
Sprawdź aktualne wyniki głosowania
i czytaj więcej o plebiscycie

__________

Patronami akcji są ogólnopolski magazyn Motosalon oraz serwis internetowy www.motofakty.pl

Partnerem akcji są Targi Kielce, organizator XII Dub It Tuning Festival
www.targikielce.pl

__________

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl