Jego rodzina i przyjaciele założyli zbiórkę na leczenie i rehabilitację Piotra na stronie Fundacji Votum. Przypominają, jak doszło do dramatycznych wydarzeń.
- Piotr uległ tragicznemu wypadkowi, gdy niósł pomoc innej osobie. Wracając ze służby, był świadkiem wypadku samochodowego. Jako strażak i człowiek, który w życiu kieruje się zasadą, że nikogo nie wolno zostawiać bez pomocy, był jedynym, który pośpieszył ze wsparciem poszkodowanej kobiecie. Mimo zachowania wszelkich środków ostrożności potrąciło go jedno z nadjeżdżających aut. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował ciężko rannego strażaka do szpitala w Koszalinie. Piotr nadal jest w śpiączce. Przed wypadkiem był pełnym życia i energii młodym mężczyzną. W czasie pandemii jako wolontariusz jeździł w kolumnie transportu sanitarnego. Jest honorowym krwiodawcą. Zawsze uczynny, chętny do działania. Dzisiaj leży w śpiączce i będzie potrzebował długoterminowej rehabilitacji, aby móc odzyskać sprawność. Koszty turnusu rehabilitacyjnego są jednak bardzo wysokie, dlatego Wasze wsparcie jest niezbędne, by Piotr mógł odzyskać sprawność i nadal służyć pomocą innym - informuje rodzina i przyjaciele strażaka.
LINK DO ZBIÓRKI NA RZECZ PIOTRA MILCZARKA
Pomóc można również wpłacając pieniądze na konto Fundacji lub oddając 1,5% podatku.
Fundacja Votum, ul. Wyścigowa 56 i, 53-012 Wrocław
32 1500 1067 1210 6008 3182 0000
tytuł: Piotr Mielczarek
Dla wpłat zza granicy kod: Swift WBKPPLPP
Poważny wypadek na S6 koło Ustronia Morskiego. Ciężko ranny ...
