18-letni chłopak, którego do tej pory podejrzewano o to, że w Lesie Murckowskim w Katowicach brutalnie zamordował 38-latka z Bytomia, przyznał się do zarzucanego mu czynu.
ZABÓJSTWO W KATOWICACH: USTALENIA PROKURATORSKIE
18-LETNI ANDRZEJ ZABIŁ WŁAŚCICIELA MERCEDESA. POTEM WOZIŁ NIM KOLEGÓW
Zabójstwo w Katowicach. Mężczyzna zadźgany i podpalony w les...
- Złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał, że zabił tego mężczyznę. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące, ponieważ z uwagi na to, że może on otrzymać surową karę, istniała obawa ucieczki czy ukrycia się podejrzanego, a także matactwa - mówi prokurator Bogusława Szczepanek-Siejka z Prokuratury Rejonowej w Katowicach-Południu.
PISALIŚMY:
Zabójstwo w Katowicach. Mężczyzna zadźgany i podpalony w lesie murckowskim ZDJĘCIA
Morderstwo w Katowicach: Ofiarą jest 38-latek z Bytomia NOWE USTALENIA POLICJI
Morderstwo w Katowicach: Kim była ofiara? Wyniki sekcji są wstrząsające
Przypomnijmy, że ciało 38-latka z Bytomia znaleziono w Lesie Murckowskim 1 listopada około godziny 13. Nastolatek, którego zatrzymano na parkingu jednej z katowickich galerii handlowych, okazał się mieć związek z zabójstwem. Regularnie jeździł luksusowym samochodem o wartości 150 tys. złotych, który należał do ofiary. Wszystko wskazuje więc na to, że zbrodni dokonał na tle rabunkowym.
Według ustaleń, nastolatek miał umówić się z ofiarą pod pretekstem zakupu samochodu (właściciel wystawił je bowiem na sprzedaż). Następnie zamordował mężczyznę, a chcąc zatrzeć ślady próbował spalić ciało i porzucił je w lesie.
Od śmierci 38-latka młody mężczyzna jeździł skradzionym samochodem. Podczas zatrzymania do auta wsiadali z nim nastoletni znajomi, których postanowił zabrać na przejażdżkę.
Jego odnalezienie zajęło kryminalnym kilka dni. Teraz 18-latkowi grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.