W pożarze byłego Dworca Kolei Górnośląskiej przy ul. Małachowskiego najmocniej ucierpiało zachodnie skrzydło budynku. Jak informuje mł. bryg. Mariusz Urbaniak, oficer prasowy PSP we Wrocławiu, doszczętnie spłonął dach i poddasze. Decyzje dotyczące dalszych losów zabytku zostaną podjęte najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
- Wtedy przeprowadzimy wizję lokalną, podczas której ocenimy stan techniczny budynku. Będziemy też rozmawiali z konserwator zabytków, jak widzi dalsze losy budynku. Dopiero po tych działaniach zadecydujemy, czy budynek zostanie odbudowany czy wyburzony - informuje Katarzyna Grzduk z biura prasowego PKP S.A.
CZYTAJ: Pożar najstarszego dworca kolejowego w Polsce. W akcji 10 zastępów straży pożarnej [ZDJĘCIA]
Miłośnicy kolei z Wrocławia uważają, że trzeba zrobić wszystko, aby nie dopuścić do wyburzenia najstarszego dworca w Polsce, który w 1989 r. wpisano na listę zabytków. Dworzec Wrocław Górnośląski otwarto 21 maja 1842 r.
- Jeśli zostałby on wyburzony, to byłaby to wielka plama na honorze zarządzających - uważa Ryszard Boduszek, prezes Klubu Sympatyków Kolei we Wrocławiu. - W maju szczyciliśmy się 175. rocznicą uruchomienia linii kolejowej do Oławy, która była obsługiwana przez Dworzec Kolei Górnośląskiej, a nagle się okazuje, że nie dość, że nie można tego zabytku utrzymać, to nawet nie da się go odpowiednio zabezpieczyć - dodaje.
Jak informuje Boduszek, Klub Sympatyków Kolei razem z Ośrodkiem Pamięć i Przyszłość planował stworzyć na torach pocztowych przy Dworcu Kolei Górnośląskiej stałą wystawę zabytkowego taboru kolejowego.
- Najpierw jednak ten teren musi zostać uporządkowany, a dopóki obok będzie znajdowało się schronisko dla bezdomnych, to takie zdarzenia mogą się powtarzać. To bardzo zła lokalizacja - zauważa Ryszard Boduszek.