Kilka dni temu dyżurny kluczborskiej policji został powiadomiony o napadzie na sklep w Wołczynie. Okazało się, że do punktu wszedł młody mężczyzna, który grożąc ekspedientce paralizatorem zażądał pieniędzy.
- Pracownica nie wydała mu utargu - mówi asp. sztab. Dawid Gierczyk z kluczborskiej policji. - Stanowcza reakcja kobiety zmusiła też napastnika do opuszczenia sklepu.
Na zewnątrz w samochodzie czekał już na niego kolega. Obaj mężczyźni odjechali z pustymi rękami. Policjanci zabezpieczyli ślady, rozpytali świadków i rozpoczęli poszukiwania sprawców.
Po kilku godzinach kryminalni schwytali podejrzanych o ten czyn mężczyzn. Okazali się nimi 21 i 36-latek. Policjanci podczas przeszukania ich samochodu znaleźli paralizator, którym wcześniej zastraszono ekspedientkę.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Sąd aresztował ich na trzy miesiące. Teraz grozi im kara nawet do 12 lat więzienia.
POLECAMY:
Zaufaj mi. JESTEM ARCHITEKTEM...
Kolejowe ABSURDY na Opolszczyźnie
Szkolny horror w Kluczborku. Poszło o chłopaka...
Tunel, rondo, estakada. Tak zmieni się skrzyżowanie w Opolu
Zaufaj mi. JESTEM ARCHITEKTEM...
Piękna nysanka w brytyjskim TOP MODEL