Narodziny gwiazdy
HH 212 odkryto w 1993 r. w pobliżu Pasa Oriona i od tamtego czasu naukowcy obserwują powolne formowanie się nowej gwiazdy. Jednak dopiero zdjęcia z teleskopu Webba ujawniły dotychczas ukryte przed nami szczegóły
Ukazują one symetryczne smugi emisji gazów wystrzelających z obu biegunów protogwiazdy. Zdaniem Marka McCaughreana, starszego doradcy w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) owe dżety są produktem ubocznym narodzin gwiazdy, a ich kolor wskazuje na obecność wodoru cząsteczkowego, tj. takiego, w którym dwa atomy wodoru tworzą cząsteczkę.
– Gdy bąbelkowa kula gazu w środku zagęszcza się, obraca się – wyjaśnia McCaughrean w wywiadzie dla BBC. – Ale jeśli obraca się zbyt szybko, rozpadnie się, więc coś musi pozbyć się momentu pędu… Uważamy, że są to dżety i wypływy – dodaje.
Według BBC scena uchwycona przez teleskop „wyglądałaby prawie tak samo”, jak podczas narodzin naszego Słońca.
Teleskop Webba pozwala zadawać pytania, o których nie śniliśmy
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który został wystrzelony w Boże Narodzenie dwa lata temu, znajduje się ponad milion kilometrów stąd i może rejestrować obrazy z głębokiego kosmosu, dostarczając wskazówek na temat powstawania gwiazd i planet.
– Webb dał nam bardziej rozbudowaną wiedzę o galaktykach, gwiazdach i atmosferach planet poza naszym Układem Słonecznym niż kiedykolwiek wcześniej – powiedziała Nicola Fox, zastępca administratora Dyrekcji Misji Naukowych NASA. – Każde nowe zdjęcie to nowe odkrycie, które pozwala naukowcom na całym świecie zadawać pytania, o których kiedyś nawet nie śnili, i znajdować na nie odpowiedzi – dodała.
Źródło: New York Post
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
