Mariusz Smołkowicz, organizator akcji "Dom nie jest filią szkoły", w rozmowie z Polsat News krytykował rozliczanie uczniów przez nauczycieli z zadań domowych.
- W sytuacji, kiedy nauczyciel postawiłby dziecku ocenę za brak pracy domowej, rodzic ma prawo żądać pisemnego uzasadnienia i złożyć zażalenie do kuratorium, a nawet pójść do sądu - powiedział w rozmowie z Polsat News Mariusz Smołkowicz.
Smołkowicz uważa, że dzieci w ogóle nie powinny mieć zadawanych prac domowych, ponieważ "żaden zapis ustawy oświatowej nie definiuje pojęcia obowiązkowej pracy domowej". Podkreślił jednocześnie, że Konstytucja RP gwarantuje, że nie można nikogo zmuszać do tego, czego prawo nie nakazuje, właśnie dlatego dzieci nie powinny być rozliczane z prac domowych.
Pokemon Go w katolickiej wersji. W nowej aplikacji można łapać świętych
- Nie kwestionujemy tego, że osoba dorosła po 8 godzinach pracy ma prawo do odpoczynku, ma prawo do wolnych weekendów. Natomiast okazuje się, że dzieci nie mają takich praw. Higiena właściwych relacji między pracą a odpoczynkiem w przypadku dzieci nie ma zastosowania - wskazywał. Jego zdaniem wynika to z tego, że nauczyciele nie nadążają z realizacją przeładowanej podstawy programowej i dlatego dzieci muszą więcej uczyć się w domu. - powiedział Polsat News Smołkowicz.
Smołkowicz podkreśla, że chciałby aby szkoła dla jego córki nie była przymusowym obozem pracy, lecz miejscem, które ją pobudza do kreatywności.
- Wszystkie badania mówią, że przeciążenie uczniów pracą domową powyżej czterech godzin w tygodniu nie zwiększa efektywności uczenia. Musimy to przystopować, bo przemęczony uczeń, to żaden uczeń - stwierdził Dariusz Kulma, nauczyciel matematyki.
Klimat w kraju się zmieni. Zagrożenie dla Polski i świata.