Nauczyciele z Wrocławia chcą pozwać miasto. Chodzi o pieniądze

Andrzej Zwoliński
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
- Potraktowano nas bardzo niesprawiedliwie zabierając nam pieniądze za strajk – skarżą się protestujący nauczyciele z Wrocławia. Związkowi prawnicy już przygotowali wzory pozwów. Przeciwko komu?

- Czujemy się pokrzywdzeni skalą cięć naszych wynagrodzeń, w przypadku wielu nauczycieli poszło to o wiele za daleko – mówią nam nauczyciele, którzy brali udział w strajku. - Jeżeli chodzi o inne grupy zawodowe, to w większości przypadków, mamy dość klarowane sytuacje, w przypadku nauczycieli jest to dość skomplikowane. Nasze wynagrodzenia to kilka składowych i nie wszystko związane jest z tym, co wypracowaliśmy w danym miesiącu, w tym przypadku chodzi o okres strajku – tłumaczą.

Chodzi o dodatki za wysługę, dodatki motywacyjne czy – jak to wygląda w przypadku nauczycieli uczących w wiejskich szkołach – tak zwanego dodatku wiejskiego.

Nauczyciele z wielu szkół skarżą się, że tnąc wynagrodzenia za ich udział w strajku, księgowe brały pod uwagę nie tylko podstawowe wynagrodzenie, ale też wszystkie dodatki lub wedle uznania wybierano część i redukowano je wraz z podstawą. W takiej sytuacji są tysiące wrocławskich nauczycieli.

Przypomnijmy, że nauczycielskie pensje wahają się od 2 tys. zł na rękę w przypadku stażysty do około 3,8 tys. zł w przypadku nauczyciela dyplomowanego. Za każdy dzień strajku, nauczyciele nie dostali więc od 80 do nawet 180 zł. Jeżeli chodzi – o ich zdaniem - niesłusznie pomniejszone dodatki to w grę wchodzą kwoty od kilkudziesięciu do nawet 300 - 400 złotych lub jeszcze wyższe.

- Początkowo pojawił się pomysł by pozwać gminę, ale po konsultacjach z prawnikami szykujemy się do wypracowania pozwów przeciwko dyrektorom szkół i przedszkoli w których pracujemy – ujawniają nam nauczyciele z wrocławskich szkół. Realnie i tak będzie to spór z miastem, bo to gmina Wrocław nadzoruje i zarządza placówkami oświatowymi.

Będzie masowe składanie pozwów

- Jesteśmy już po konsultacjach z naszymi prawnikami i wzory pozwów są już gotowe – przyznaje Mirosława Chodubska, prezes dolnośląskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. - To nie jest prosta sprawa, bo co szkoła, to inny problem i inna skala cięć wynagrodzeń. Co prawda w przypadku placówek obsługiwanych przez Centrum Usług Informatycznych wyglądało to tak samo, ale w nim jest tylko pewna część szkół i przedszkoli, w pozostałych dyrektorzy, a tak naprawdę księgowe cięły płace i dodatki wedle swojego uznania – wyjaśnia. Okazało się, że wszystko zależało od interpretacji pojęcia wynagrodzenia, w części szkół uznano, ze chodzi o podstawę w innych, że także o część albo o wszystkie dodatki.

Związkowcy zrzeszeni w ZNP do końca tygodnia mają uzgodnić wspólne stanowisko w sprawie pozwów. Wszystko wskazuje na to, że szykuje ogólnopolska akcja pozywania dyrektorów szkół i przedszkoli.

Miasto milczy w sprawie rekompensat za strajk, ale są przecieki

Mimo solennych zapowiedzi ze strony miasta i samego prezydenta Jacka Sutryka, że nauczyciele mogą liczyć na specjalne dodatki, które miałyby im zrekompensować cięcia pensji za czas strajku, jak na razie wiadomo niewiele. Przynajmniej oficjalnie.

Biuro prasowe w magistracie, jak mantrę powtarza, że wszystkie środki dla nauczycieli w kwietniu bez potrąceń trafiły do dyrektorów placówek. Tymczasem jak informują nas nauczyciele, miasto podobno po cichu przymierza się jednak do wypłaty pomocy dla belfrów. Pierwsze pieniądze miałyby popłynąć na ich konta jeszcze w maju, a druga transza tuż po wakacjach - we wrześniu. Dyrektorzy specjalne dodatki motywacyjne będą mogli przeznaczyć również dla pracowników niepedagogicznych. By to zrobić najprawdopodobniej potrzebna będzie odpowiednia uchwała Rady Miasta. Dopiero na tej podstawie dyrektorzy będą mogli wypłacać nauczycielom wyższe niż zwykle dodatki motywacyjne, które mogą zrekompensować im cięcia za dni strajku. Być może projekt specjalnej uchwały zostanie zgłoszony podczas najbliższego posiedzenia Rady Miejskiej czyli w czwartek.

Magistrat by uniknąć kłopotów ze strony Regionalnej Izby Obrachunkowej, majową transzę pomocy ma uzasadnić docenieniem za wyrównywanie przez nauczycieli zaległości, jakie narosły w realizacji programu szkolnego przez 19 dni trwania strajku. Druga transza ma trafić do nich we wrześniu, oficjalnie jako dodatek motywacyjny za przygotowanie do realizacji zmian programowych. Na podstawie obowiązujących przepisów nauczycielom można wypłacić w formie dodatków motywacyjnych nawet do 75 procent wysokości ich wynagrodzeń. Tutaj nauczyciele nie kryją wątpliwości, bo takie dodatki nie mogłyby trafić bezpośrednio na ich konta, ale do dyrektorów, którzy ostatecznie mają decydować o ich wypłacie poszczególnym pracownikom. Poza tym wielu przyznaje, że podstawy na jakich miałby zostać wypłacone są wątpliwe i dyskusyjne. - Tych zaległości za czas strajku i tak nie da się nadrobić do wakacji, to niemożliwe – argumentują.

Nauczyciele nie ukrywają, że woleliby dostać zwrot potrąconych pensji na podstawie porozumień z dyrektorami przedszkoli i szkół. Jednak w związku z zawieszeniem akcji strajkowej, a nie jej zakończeniem, takich porozumień nikt na razie nie planuje. - Zwrot pieniędzy za strajk na podstawie porozumienia z dyrektorem byłby transparentny prawnie i nie byłoby potrzebne to całe kombinowanie z uzasadnianiem wypłaty tych pieniędzy – mówią pracownicy placówek oświatowych. Poza tym – jak dodają – nie byłoby pożywki dla wielu niechętnych nam osób i nie narażałoby nas na złośliwe komentarze i ataki, że dostajemy coś, co nam się nie należy.

Zobacz też:
Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nauczyciele z Wrocławia chcą pozwać miasto. Chodzi o pieniądze - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl