Brazylijski Santos, z którego ponad dekadę temu Neymar wyruszył na podbój świata, zaproponował piłkarzowi 6-miesięczny kontrakt. Jego podstawowa pensja tygodniowa będzie teraz wynosić zaledwie 32 500 funtów czyli ok. 160 000 złotych, co i tak uczyni gwiazdę Canarinhos jednym z najlepiej zarabiających zawodników w klubie.
Ni mniej, ni więcej, Neymar będzie inkasował w 7 dni tyle, co trzeci bramkarz Chelsea - Marcus Bettinelli, który w ciągu prawie czterech lat wystąpił w barwach The Blues tylko raz…
Neymar otrzymał jednak gwarancję 90% przychodów z praw do swojego wizerunku.
Nadal są to jednak wpływy bez porównania z tymi, jakie otrzymywał z Al-Hilal. W ciągu 18 miesięcy pobytu w Arabii Saudyjskiej, Neymar zarobił w sumie 193 800 000 funtów czyli ponad 960 000 000 złotych…
Jakby tego było mało, Brazylijczyk otrzyma jeszcze 51 900 000 funtów (ok. 260 000 000 złotych) zaległego wynagrodzenia, przy czym kolejnych 8 000 000 GBP (40 000 000 PLN) zrzekł się dobrowolnie.
Co więcej, w czasie gry w Al-Hilal, Neymar zarobił 136 000 000 funtów (680 000 000 złotych) z tytułu umów sponsorskich.
To fortuna dla faceta, który w siedmiu meczach strzelił tylko jedną bramkę, zmagał się z dwoma poważnymi kontuzjami (zerwanie więzadła krzyżowego i uraz uda) i leniuchował na plaży...
Łącząc jego pensję, zarówno tę już wypłaconą, jak i należną oraz opłaty transferową, ta jedna bramka kosztowała Al-Hilal 322 000 000 funtów czyli ok. 1 600 000 000 złotych, a każdy z jego występów - 46 000 000 funtów = 230 000 000 złotych!!!
W sumie, tylko trzy transfery Neymara kosztowały Barcelonę, Paris Saint-Germain i Al-Hilal prawie 1 700 000 000 złotych... A gdzie pensja?
