Ubezpieczyciele zazwyczaj boją się wyższego ryzyka związanego m.in. z wyczynowym uprawianiem sportu, wykonywaniem, choćby tylko raz, czynności niebezpiecznej - jak skok na bungee. Nie chcą wspierać finansowo prowadzących jachty, samochody lub samoloty bez uprawnień, podróżujących nielicencjonowanymi liniami lotniczymi.
Umywają ręce od odpowiedzialności, jeśli choroba jest skutkiem operacji plastycznej, z wyjątkiem usuwania oszpeceń lub okaleczeń po wypadku, a także jeśli choroba jest skutkiem aborcji lub leczenia niepłodności. Do czynności ryzykownych niektórzy ubezpieczyciele zaliczyli także pobyty w sanatoriach lub hospicjach.