Nie jeden, a dwa. Gdyńskie delfiny z bliska! Tańce rzadkich bałtyckich turystów

Andrzej Kowalski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Jak informowaliśmy niedawno, nieopodal Gdyni żeglarze widzieli rzadkie zjawisko. W wodach Morza Bałtyckiego pływał delfin, co od razu zwróciło uwagę całego Pomorza. Ssaki te zazwyczaj żyją w cieplejszych i bogatszych w ryby zbiornikach. Temu najwyraźniej jednak - przynajmniej chwilowo - spodobało się w Zatoce Gdańskiej. Na dodatek nie jest sam...

Delfiny nieopodal Gdyni. Widziano je z bliska!

Niedawno informowaliśmy o tej niezwykłej obserwacji - delfin płynął równolegle z jachtem zaledwie 9 kilometrów od Gdyni. Te doniesienia nie tylko są prawdziwe, ale też dobrze udokumentowane, ponieważ coraz więcej ujęć tego morskiego turysty pojawia się w sieci. Takie nagranie można było zobaczyć na stronie MatSail, czyli firmy oferującej m.in. szkolenia żeglarskie.

ZOBACZ TAKŻE: Delfin w Bałtyku! Sympatyczne morskie ssaki ostatni raz 2 lata temu cieszyły oczy turystów na polskim wybrzeżu

- To połączone dwa filmy. Jeden z środy, drugi z czwartku - opowiada Marek Kurant z MatSail. - Płynęliśmy z Helu do Gdyni i w 3/4 drogi mniej więcej załogant zawołał, że widzi delfina. Drugiego dnia płynęliśmy z kolegą i spodziewaliśmy się już, że coś może wyskoczyć, więc wpatrywaliśmy się w tę wodę, aż się pojawiły delfiny - dodaje. Faktycznie na nagraniu widzimy nie jednego, a dwa delfiny.

Ekspert z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego Wojciech Górski potwierdził, że to faktycznie delfin zwyczajny. Z kolei w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Sebastian Nowakowski z Parku Krajobrazowego „Mierzeja Wiślana” podkreślał, jak rzadkie jest to zjawisko.

ZOBACZ TAKŻE: Delfiny i wieloryby w Bałtyku. Wieloryby są najdłużej żyjącymi ssakami, najstarszy, dotychczas upolowany i przebadany wal grenlandzki miał

- Właściwie przez cały XX wiek nie było u nas takich obserwacji. Ale w 2015 r. w Bałtyku przez kilka tygodni przebywała para delfinów butlonosych, które widziane były wzdłuż wybrzeży od Niemiec, aż po litewską Kłajpedę, również w Zatoce Gdańskiej. Delfiny na razie nie próbują jednak pozostawać w Bałtyku. Zwykle jeśli już się tu zapędzają, to wyłącznie w pogoni za pokarmem, lub z ciekawości i poszukują czym prędzej drogi powrotnej – spekulował Sebastian Nowakowski.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
antyPiS
Jeżeli to faktycznie delfin to jest to zjawisko wręcz niebywałe. Dotychczas w Bałtyku żyły i miały się całkiem nieźle morświny. Skąd by przypłynęły delfiny? Zdarzało się, że zapałętał się wieloryb, głównie z tych żyją[wulgaryzm]h w okolicach Grenlandii, które zapuszczają się na Morze Północne. Ale delfin? To wina Tuska a zasługa Kaczyńskiego czy odwrotnie?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl