Morze wyrzuciło wieloryba na Helu! Ludzie przesyłają sobie zdjęcia i filmy, na których widać ciało wielkiego ssaka ogrodzone już taśmą ostrzegającą, żeby się nie zbliżać. To wygląda na prawdziwą sensację! Zresztą co się stało, sprawdziliśmy to sami.
Zadzwoniliśmy do najlepszych specjalistów na Bałtyku - to eksperci z Morskiej Stacji im. Krzysztofa Skóry w Helu. Im nie umknie żadna foka ani większy morski stwór. A już na pewno nie wieloryb. Prawda o tym wyrzuconym na plażę okazuje się zaskakująca.
- To tylko film kręcą, to nie to, że morze wyrzuciło wieloryba - uśmiecha się jedna z pracownic Stacji Morskiej. - Nie ma mowy o prawdziwym wielorybie, to tylko rekwizyt.
Informacje potwierdza Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowa Urzędu Morskiego, który wydaje zgodę na wszelkie działania na plażach i w pasie nadmorskim.
- Mogę potwierdzić, że jest to rekwizyt filmowy na plaży na wysokości Agencji Mienia Wojskowego - mówi Magdalena Kierzkowska. - To sztuczny wieloryb, wydano zgodę na kręcenie zdjęć przez polski podmiot, w tym miejscu, do końca czerwca. Zapewniam, że nie ma tu w okolicy prawdziwego wieloryba - dodaje pani rzecznik.
Zazwyczaj takie wydarzenie jak wyrzucenie wieloryba na plażę jest bardzo dramatycznym przeżyciem dla zwierzęcia. Morskiemu ssakowi potrzebny jest szybki ratunek - powrót do jego naturalnego środowiska.
W ostatnich latach kilka razy zdarzały się wizyty wielorybów na Bałtyku. Było to m.in. w 2018 r. Wówczas kierownik Obwodu Ochrony Wybrzeża w Sztutowie otrzymał informację od lokalnego koordynatora WWF o zaobserwowanym na brzegu morskim martwym wielorybie. Ssak ważył ok. 3 ton, miał 5 m długości. Z kolei w 2015 r. na wysokości plaży w Stegnie znaleziono wieloryba ważącego 20 ton!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie
