Śmierć polskiej legendy dubbingu. Był głosem m.in. Juliusza Cezara
Nie żyje Wojciech Paszkowski. Miał 64 lata. Jak podaje serwis ppe.pl, jego talent rozbrzmiewał w takich rolach jak Dr. Heinz Dundersztyc z „Fineasza i Ferba”, Mike Wazowski z „Potworów i Spółki”, Juliusz Cezar z „Asteriksa i Obeliksa: Misji Kleopatra”, czy Boby Fett z „Gwiezdnych Wojen”. Jego głos był znany także w świecie gier m.in. z takich tytułów Diablo, Days Gone, czy Spider-Man.
Paszkowski był również reżyserem dubbingu, mając na swoim koncie liczne produkcje animowane i filmowe, które dzięki niemu zyskały nowy wymiar w polskiej wersji językowej. Jego głos towarzyszył kilku pokoleniom widzów, a jego wkład w polski dubbing pozostaje nieoceniony.
Nie żyje Wojciech Paszkowski. Był aktorem filmowym i teatralnym
Poza działalnością dubbingową grał w warszawskich teatrach Ateneum, Estradzie Stołecznej, Rampie na Targówku i Muzycznym „Roma”. Widzowie mogą pamiętać go również z wielu seriali. Pojawił się w „Na dobre i na złe” oraz w kilku odcinkach „M jak miłość”. Zagrał pianistę w fabularnej produkcji „Bodo”, a także starszego aspiranta Stefana Makowskiego w „Facetach do wzięcia”. Znalazł się też w obsadzie kilku filmów, chociażby „Czarodziej z harlemu” czy „Trois couleurs. Blanc”.
Źródło: ppe.pl, rmf24.pl
