Nie żyje Shonka Dukureh. Gwiazda kasowego filmu "Elvis" miała zaledwie 44 lata

Jej ciało znalazło jedno z jej dzieci w mieszkaniu w Nashville. Kiedy stwierdziło, że matka nie daje znaków życia, pobiegło do domu sąsiada po pomoc. Ten zadzwonił natychmiast na numer alarmowy, przyjechali medycy, potem policja. Kobieta już nie żyła.

Shonka nagrywała właśnie swój pierwszy albumu studyjny „The Lady Sings the Blues”. Osierociła dwójkę dzieci.

Przed zagraniem w filmie "Elvis", śpiewała na lokalnych scenach muzykę gospel i bluesa. Pracowała także jako nauczycielka w szkole.

Początkowo miała w filmie Baza Luhrmanna zaśpiewać jako członkini chóru gospel. Rok po nakręceniu sceny w Nashville, z Shonką skontaktowali się producenci i zaproponowali jej rolę Big Mamy Thornton. Na ścieżce dźwiękowej do filmu Shonka Dukureh śpiewa utwór "Hound Dog". Pojawiła się również w teledysku "Vegas" Doji Cat, a prawdziwą furorę zrobiła występując z raperką w tym utworze na festiwalu Coachella.

Na pewno zostanie zapamiętana z filmu "Elvis", który opowiada historię kariery Elvisa Presleya przez pryzmat jego trudnych i powikłanych relacji z menadżerem, „Pułkownikiem" Tomem Parkerem.

rs