ZOO zapewnia, że akcja cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
W brytyjskim zoo znajduje się 12 karaczanów. Pracownicy stwierdzili, że dobrym pomysłem na promocję, a przy okazji zasilenie konta ogrodu zoologicznego, będzie możliwość nadania im imion przez osoby z zewnątrz. Koszt przyznania karaczanowi imienia jest symboliczny, wynosi 1,5 funta.
Po dokonaniu wpłaty osoba zainteresowana nadaniem imienia owadowi otrzymuje drogą elektroniczną certyfikat, w którym może umieścić spersonalizowaną wiadomość. Wybrane imiona pojawią się na specjalnie przygotowywanej "Tablicy Karaluchów", której odsłonięcie zaplanowano właśnie na 14 lutego.
Jeden z kierowników ZOO zachęca osoby, które przeżyły zawód miłosny, żeby w ramach poprawienia sobie humoru, nazywały karaluchy imionami swoich byłych partnerów.
To nie pierwsza taka akcja
Podobna akcja miała miejsce po raz pierwszy w Hemsley Conservation Centre trzy lata temu i okazała się sporym sukcesem. Do ZOO napłynęło wówczas ponad dwa tysiące zgłoszeń.
W kolejnym roku w związku z wybuchem pandemii COVID-19 władze zoo zdecydowały się zrezygnować z organizacji wydarzenia. W tym roku postanowiono wrócić do pomysłu.
– Mieliśmy tak wiele próśb od ludzi z całego świata, którzy chcieli nazwać nasze karaczany, że nie mogliśmy nie przywrócić akcji. Mamy nadzieję, że w walentynki będziemy mieć kilka tysięcy imion, to byłoby absolutnie fantastyczne – skomentował Henry Weedon, jeden z kierowników zoo.
