NIK skontrolowała 21 ośrodków pomocy społecznej w 7 województwach. Chciała sprawdzić czy działania lokalnych władz mające ograniczyć ubóstwo na ich terenie były skuteczne.
Działania gmin rzadko prowadziły do usamodzielnienia potrzebujących
Zdaniem Izby w badanym okresie - czyli od stycznia 2017 r. do końca I półrocza 2019 r. - działania ośrodków koncentrowały się przede wszystkim na wypłacie zasiłków i pomocy żywnościowej, która w nagłych przypadkach obejmowała potrzebujących nawet jeszcze przed wydaniem decyzji administracyjnych.
W zakresie zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych była więc to pomoc skuteczna, natomiast w niewielkim stopniu planowano ją tak, by w efekcie prowadziła do usamodzielnienia się osób żyjących w ubóstwie.
NIK dodaje, że gminy rzadko samodzielnie rozpoznawały potrzeby takich osób. Tylko w 6 skontrolowanych ośrodkach wystąpiły pojedyncze przypadki, w których wsparcie przyznano z urzędu. W pozostałych - otrzymali je ci, którzy złożyli wniosek o pomoc.
Z pomocy latami korzystają najczęściej ludzie w średnim wieku
Izba przeprowadziła w badanych gminach analizę socjodemograficzną, w której udział wzięły 353 osoby korzystające z pomocy społecznej z powodu ubóstwa.
Badanie pokazało, że w 2018 r. statystycznym podopiecznym ośrodka pomocy społecznej „była samotna, 48-letnia kobieta z wykształceniem zawodowym korzystająca ze wsparcia państwa co najmniej przez 6 lat”.
NIK wskazuje, że długotrwałe korzystanie z pomocy - co najmniej przez 3 lata, ale także ponad 10 lat, a nawet 25 - dotyczyło 70 proc. wszystkich analizowanych przypadków.
Często był to efekt problemów materialnych wynikających z niepełnosprawności czy długotrwałej i ciężkiej choroby, a w konsekwencji z niemożności podjęcia pracy (ok. 20 proc. spraw).
Dziedziczenie biedy i wyuczona bezradność
Innymi przyczynami wieloletniego korzystania ze wsparcia było, między innymi tzw. dziedziczenie biedy czy wyuczona bezradność. Wskazuje na to fakt, że średni wiek wszystkich badanych wyniósł 48 lat, a więc podopieczni ośrodków pomocy społecznej to, w znacznej części, osoby które teoretycznie powinny być samodzielne pod względem ekonomicznym i społecznym.
NIK zwraca uwagę, że w badanych gminach zaledwie 15 proc. beneficjentów pomocy społecznej zostało objętych zindywidualizowanym narzędziem pomocy - kontraktami socjalnymi, a 30 proc. z nich mogło skorzystać z poradnictwa specjalistycznego (szczególnie prawnego, psychologicznego, rodzinnego).
Ponadto tylko jedynie 2 proc. osób, które znalazły się pod opieką ośrodka pomocy społecznej ze względu na ubóstwo skierowano do Centrów Integracji Społecznej lub Klubów Integracji Społecznej, tylko 3 proc. osób uczestniczyło w grupach wsparcia, samopomocowych lub terapeutycznych oraz tylko 3 proc. osób zostało objętych projektami lub programami aktywizującymi - rządowymi, resortowymi, samorządowymi lub Unii Europejskiej.
