Organizatorzy przygotowali dla nich specjalną ofertę. Każdy, kto przyjechał na stok w przebraniu (wymagane było przebranie od stóp do głów), otrzymał karnet na nocną jazdę (od godziny 20 do 24) za jedyne 10 złotych. Pozostali narciarze zapłacili 30 złotych. Nic więc dziwnego, że chętnych na jazdę w przebraniu nie brakowało. Do Krajna zjechali narciarze z całego powiatu kieleckiego, byli też przedstawiciele innych powiatów naszego województwa, między innymi skarżyskiego, czy starachowickiego.
Na stoku można było więc zobaczyć zjeżdżającego na nartach księdza, Świętego Mikołaja, robotnika, mnicha czy motocyklistów. Siostry Wiktoria i Julia Przemyskie przyjechały do Krajna ze Starej Słupi. - Spodobał nam się pomysł z przebieraniem, na szybko nie wymyśliłyśmy nic oryginalnego, ale pomysł okazał się jak najbardziej trafiony, zresztą widać to doskonale po frekwencji. Na pewno będziemy chciały brać udział w takich imprezach częściej, jeśli będą znowu organizowane - mówią siostry, które po stoku szusowały w przebraniach zebry.
Dodajmy, że to nie pierwsza tak duża atrakcja na stoku w Krajnie podczas tego sezonu zimowego. Kilka tygodni temu organizatorzy przygotowali dla narciarzy równie widowiskową nocną jazdę z pochodniami i zjazd „na krechę”. Teraz przyszedł czas na przebierańców.
- Na pewno będziemy organizować te imprezy częściej, bo widać, że ludziom się to podoba - mówi Zenon Dańda, właściciel stoku w Krajnie. A kolejna nocna jazda narciarzy przebierańców w Krajnie odbędzie się już w najbliższą sobotę, 11 lutego.