Zatrzymany przez policję na początku tygodnia w drodze do pracy na Uniwersytecie Polarnym w Tromsoe na północy Norwegii mężczyzna legitymuje się paszportem na nazwisko Jose Assis Giammaria.
Według prokuratora Thomasa Bloma jest to fałszywa tożsamość.
"Podejrzany o szpiegostwo zbierał lub wszedł w posiadanie informacji, które były tajne i mogły zaszkodzić norweskim interesom, gdyby zostały przekazane władzom rosyjskim" - podkreślił Blom na konferencji prasowej.
Mężczyzna nie przyznaje się do zarzutów
Mężczyzna nie przyznał się w piątek do zarzutów, utrzymywał, że jest obywatelem Brazylii. Za działalność szpiegowską oraz zbieranie tajnych informacji grozi mu trzy lata pozbawienia wolności.
Rosjanin przybył do Norwegii formalnie w celach naukowych z Kanady jesienią ubiegłego roku, zajmował się m.in. regionem dalekiej północy oraz zagadnieniami wojny hybrydowej. Według norweskiego dziennika "VG" w dniach 29-30 września uczestniczył w finansowanym przez UE sympozjum w Wilnie, na którym przeprowadzano symulacje ataków na gazociąg Nord Stream oraz ćwiczono reakcje.
Rosjanin ma być współpracownikiem GRU
Gazeta "VG", powołując się na ustalenia grupy dziennikarzy śledczych Bellingcat, podała, że Mikuszyn jest na liście współpracowników rosyjskiego wywiadu GRU.
Jak podawały wcześniej służby PST, jest to pierwszy przypadek w Norwegii zatrzymania osoby podejrzanej o bycie nielegałem, czyli mającej fałszywą tożsamość, aby móc prowadzić działalność szpiegowską.
Źródło:
