Jeśli w oparciu o zdjęcie, nie będzie budziło wątpliwości, kto jest sprawcą zdarzenia, można ukarać mandatem bez konieczności prowadzenia postępowania. W praktyce jednak, "nie wystarczy fota, aby ukarać źle parkującego" - czytamy w komunikacie Straży Miejskiej Miasta Krakowa.
Mandat za złe parkowanie na podstawie zdjęcia. Jak to wygląda w praktyce?
Nowe przepisy pozwalają karać na podstawie zdjęcia, ale trzeba też potwierdzić jego autentyczność.
"Jeśli otrzymamy zdjęcie dokumentujące popełnione wykroczenie i przesłuchamy osobę w charakterze świadka, która potwierdzi, że jest autorem fotografii, wtedy będziemy mogli nałożyć mandat karny na sprawcę wykroczenia. Należy jednak pamiętać, że sprawca może nie zgodzić się z decyzją o nałożeniu mandatu karnego i wtedy sprawa trafi do sądu" - tłumaczy Straż Miejska na swoim oficjalnym profilu facebookowym. Nie wystarczy więc fota, potrzebne jest też potwierdzenie w formie przesłuchania, kto jest autorem zdjęcia.
Mistrzowie parkowania po tarnowsku. Strażnicy mogą ich teraz...
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Wszystko co musisz wiedzieć o oponach zimowych