Nowy Jork: Dwie godziny nerwówki przed siedzibą ONZ. Jak zakończył się ten incydent?

Kazimierz Sikorski
pixabay
Mężczyzna z tajemniczą torbą i bronią w ręku przed siedzibą ONZ w Nowym Jorku napędził strachu mieszkańcom miasta i policjantom. Jak to się skończyło?

Mężczyzna, który stał w czwartek przed nowojorską siedzibą ONZ ze strzelbą przyłożoną do głowy, został zatrzymany i przewieziony do szpitala - mówił zastępca komisarza nowojorskiej policji Benjamin Tucker.

Tucker dodał, że incydent trwał dwie godziny, w tym czasie zamknięto wejście do siedziby ONZ. Policjanci nawiązali kontakt z podejrzanym mężczyzną i zakończono sprawę po tym, jak stróże prawa zgodzili się przekazać dokumenty, które miał przy sobie podejrzany pracownikom Organizacji Narodów Zjednoczonych, czego niedoszły napastnik i samobójca się domagał.

Mężczyznę zatrzymano i najpierw przewieziono do jednego ze szpitali nowojorskich, by medycy ocenili jego stan psychiczny. Policjanci ujawnili, że zatrzymany pochodził z Florydy i nie miał wcześniej zatargów w wymiarem sprawiedliwości. Wyjaśnianie okoliczności sprawy trwa, wykluczono jednak podejrzenie o terroryzm.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl