Wychowawca będzie mógł poruszać tematy dotyczące praw i obowiązków pacjenta, organizacji systemu ochrony zdrowia w Polsce, podstawowych informacji o chorobach i sposobach ich leczenia, zasad pierwszej pomocy, podstaw zdrowego odżywiania się i redukcji stresu.
Na lekcjach o zdrowiu zależało rzecznikowi praw pacjenta. W sierpniu ubiegłego roku apelował on do ministrów zdrowia i edukacji o wprowadzenie odrębnego przedmiotu, gdyż jego zdaniem elementy edukacji zdrowotnej, pojawiające się np. w ramach lekcji biologii to za mało.
Niedostatek tej edukacji sprawia, że dorosłym pacjentom brakuje podstawowych informacji o tym, jak zadbać o kondycję swojego organizmu i gdzie w szukać pomocy.
Jak podkreślał w swoim piśmie RPP "część pacjentów nie wie, jakie są zadania lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, inni po świadczenia ambulatoryjnej opieki specjalistycznej udają się do szpitalnego oddziału ratunkowego. Z przeprowadzonych rozmów wynika, że chorzy nie rozumieją zagrożeń związanych z niestosowaniem się do zaleceń lekarskich".
Jak podkreślają specjaliści, powszechna wiedza o zdrowiu i profilaktyce to jeden z kluczowych elementów skutecznej walki z groźnymi chorobami.
Dzieci powinny w szkole nauczyć się:
- jakie jest ich miejsce w systemie ochrony zdrowia,
- poznać podstawy profilaktyki,
- dowiedzieć się dlaczego należy myć ręce
- jak unikać niezdrowej żywności.
Dorośli Polacy mają niewielką wiedzę na ten temat, a przykładem może być np. stosunek Polek do badań cytologicznych. Mimo że są one darmowe, ciągle korzysta z nich niski odsetek kobiet. Wynika to między innymi ze strachu i niewłaściwego postrzegania roli profilaktyki.
Za edukacją zdrowotną opowiedzieli się również eksperci uczestniczący przed rokiem w ministerialnej debacie „Wspólnie dla zdrowia” oraz Najwyższa Izba Kontroli.
Z szacunków wynika, że wydatki na wychowanie prozdrowotne i kształtowanie nawyków dobrych dla serc, płuc czy układu odpornościowego wynoszą obecnie zaledwie 1,5 proc. budżetu przeznaczanego na zdrowie Polaków.
