O seksie bez rumieńców, czyli młodzi ludzie są często jak zielone jabłka

Anna Stasiewicz-Mąka
Anna Stasiewicz-Mąka
- Z jednej strony jest straszenie i obrzydzanie seksu, z drugiej strony zewsząd dociera przekaz bądź sexy, bądź dobrą kochanką czy kochankiem - mówi edukatorka z Grupy Ponton
- Z jednej strony jest straszenie i obrzydzanie seksu, z drugiej strony zewsząd dociera przekaz bądź sexy, bądź dobrą kochanką czy kochankiem - mówi edukatorka z Grupy Ponton Piotr Krzyżanowski
„Mam pytanie: czy jak był numerek na stojąco, to nie będzie ciąży?” Polski nastolatek zna bardzo zaawansowane techniki seksualne, ale nie wie, jak do końca działa jego ciało.

Więcej młodych Polaków dowiaduje się o seksie z materiałów pornograficznych niż rozmów z rodzicami. Pokazują to m.in. badania Uniwersytetu SWPS „Seksualność polskiej młodzieży”. Skąd się to bierze?

- Młodzież straszy się w domu seksem, a zwłaszcza jego konsekwencjami, czyli ciążą. Często jest to jedyny komunikat jaki dostaje się od rodziców: „tylko nie zajdź w ciąże”, „nie wróć z brzuchem”, „tylko dziecka nie zrób” i na tym edukacja seksualna się kończy - mówi Katarzyna Banasiak z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton. - Czasami też rodzice wychodzą z założenia, że co oni mają tłumaczyć, kiedy już pewnie dziecko samo wszystko wie i to jeszcze lepiej niż rodzic.

- Część z nas sądzi również, że do rozmów o „tych rzeczach” dziecko powinno dorosnąć. Potem jednak okazuje się, że przegapiliśmy ten moment i nasza córka czy syn ma już wiedzę od rówieśników - uważa dr Magdalena Grabowska, seksuolog i psycholog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Może to też wynikać z tego, że w ogóle trudno nam rozmawia się o uczuciach, a przecież seks też się z nimi wiąże.

- Jeśli więc dziecko do nas przyjdzie i powie, że wyjeżdża pod namiot z chłopakiem, niech jedyną „czerwoną lampką” nie będzie ciąża. Ważna jest też kwestia zabezpieczenia się przed chorobami wenerycznymi czy to, w jakich warunkach odbędzie się pierwszy raz naszego dziecka. Nieudana inicjacja seksualna może mieć bowiem wpływ na jego dalsze życie - ostrzega dr Grabowska.

- Często zapomina się o zwróceniu młodzieży uwagi na infekcje i choroby przenoszone drogą płciową. Kompletnie nie porusza się tematu asertywności, młodzież nie do końca wie, co się z nimi dzieje, często dostajemy telefony i wiadomości na forum i facebooku, „czy to normalne, że moja jedna pierś jest większa od drugiej?”, „czy penis jest ok, czy jeszcze urośnie?” - opowiada.
Tymczasem, jak mówi Magdalena Grabowska, młodzi ludzie chcą rozmawiać o swojej seksualności.

- Dom ma tutaj naprawdę ogromne znaczenie - wyjaśnia. I radzi, by, kiedy ze strony naszej pociechy padnie na przykład pytanie: „Mamo, skąd się biorą dzieci?”, nie unikać tematu. - Informację oczywiście trzeba dostosować do wieku dziecka, ale najważniejsze jest, by w ogóle rozmawiać. W ten sposób wysyłamy sygnał: „możesz ze mną porozmawiać o wszystkim”. I większa szansa, że córka czy syn przyjdą właśnie do nas z problemem.

Nastolatek czerpie wiedzę o seksie z pornografii, bo ma do niej łatwy dostęp.

- Z drugiej strony nie możemy wyłącznie sprowadzać internetu do pornografii - wyjaśnia seksuolog z UKW. - Można tam znaleźć wiele wartościowych treści, również na temat seksu.

Czy więc wiedza młodych Polaków jest na odpowiednim poziomie? - Młodzież zna bardzo zaawansowane techniki seksualne, wiedzą co to fisting, bondage czy gangbang, ale nie wiedzą jak do końca działa ich ciało, jak dochodzi do zapłodnienia czy chociażby to, że mogą nie zgodzić się na proponowaną przez partnera czy partnerkę aktywność - tłumaczy Banasiak.

Jej zdaniem, nie pomaga też fakt, że w kwestii seksu panuje informacyjny chaos. - Z jednej strony jest straszenie i obrzydzanie seksu, z drugiej strony zewsząd dociera przekaz bądź sexy, bądź dobrą kochanką, kochankiem. Młodzież nie potrafi odnaleźć się do końca w tym świecie.

Katarzyna Banasiak zwraca uwagę, że w sferze seksualności, często polska młodzież pozostawiona jest sama sobie. - W domu boją zapytać się rodziców, którzy sami się czerwienią na słowo „penis” czy „wagina”. Szkoła przerzuca odpowiedzialność na dom i w ten oto sposób młodzież ląduje przed komputerem, bo tam nikt ich nie oceni za zadane pytanie. Wpisują szukaną frazę w wyszukiwarkę i bezkrytycznie chłoną to, co udało im się odnaleźć - dodaje.

- Pornografia jest dla ludzi - potwierdza dr Grabowska. Ale szybko dorzuca: - Dojrzałych, którzy mają już za sobą seksualne doświadczenia i potrafią oddzielić to, co zobaczą na ekranie od rzeczywistości. Tymczasem młody człowiek chce za wszelką cenę kopiować to, co zobaczył na filmie i naraża się na niepowodzenie. Bo stosunek nie trwa kilkanaście minut, a partnerka nie ma orgazmu po orgazmie.

Wyniki badania SWPS pokazują także, że 3/4 nastolatków chciałoby uczestniczyć w swojej szkole w zajęciach dotyczących ludzkiej seksualności. Tyle samo zaznacza jednak, że tego typu lekcje powinny być prowadzone przez ekspertów spoza szkoły. Tylko co siódmy z nich powiedział, że nie chciałby uczestniczyć w takich zajęciach.

Wystarczy wizyta na jednym z forum dla młodzieży, by przekonać się, że wiedza nastolatków na temat seksualności, jest - delikatnie mówiąc - kiepska. Młodzi ludzie pytają, czy nie zajdą w ciążę uprawiając seks na stojąco albo myjąc się starannie po stosunku.

Przy Grupie Ponton działa specjalny telefon zaufania, na który mogą dzwonić młodzi ludzie. O co pytają?

- Na przykład, czy dana aktywność była ryzykowna w kontekście ciąży, np. ocieranie się przez majtki, wytrysk na partnerkę pod prysznicem, czy spóźniający się okres dzień lub dwa oznacza ciąże - wyjaśnia Katarzyna Banasiak. - Pytają, dlaczego nie mają orgazmu, albo dlaczego ich partner nie krzyczy i nie wije się z rozkoszy jak na filmach.

Zdaniem seksuologów to wina kulejącej edukacji seksualnej w szkołach. - Tam nie mówi się o tym, że młode dziewczyny miesiączkują jeszcze bardzo nieregularnie, na ich cykle ma wpływ cała masa czynników, np. stres, zamiana diety, intensywne ćwiczenia, zmiana otoczenia, przemęczenie, przyjmowane leki czy przebyta choroba. Młodzież często zastanawia się, jak zadowolić partnera - partnerkę przy jednoczesnym braku zadbania o własny komfort czy granice, zmuszają się do aktywności, na które wcale nie mają ochoty z obawy przed odrzuceniem czy wyśmianiem.

- W Polsce edukacja seksualna budzi ogromne kontrowersje. Jak pokazują wyniki naszych badań, młodzi ludzie chcą i potrzebują rzetelnej oraz otwartej edukacji seksualnej, która będzie alternatywą dla wszechobecnej seksualizacji współczesnego świata - mówi Michał Pozdał, autor badania i edukator seksualny.

Dr Grabowska przekonuje jednak, że edukacja seksualna też powinna odbywać się w odpowiedni sposób. - Właściwy poziom wiedzy takiej osoby, unikanie narzucania swojego światopoglądu, otwartość w sprawach seksualnych - wymienia. - Nie można bać się pytań młodych ludzi - jest wtedy szansa, że nastolatek nam zaufa, staniemy się dla niego wiarygodni.

Z badania SWPS wynika również, że średnia wieku inicjacji seksualnej młodzieży to 18 lat. Wcześniej ponad 75 procent z nich uprawia petting. Ci, którzy uprawiali już seks, jako formę zabezpieczenia najczęściej wybierali prezerwatywę i tabletkę antykoncepcyjną.

Okazuje się, że seks nie jest też dla nastolatków tematem wstydliwym. - Mnie jako seksuologa cieszy, że mam coraz więcej młodych, 18-, 19-letnich pacjentów - mówi Magdalena Grabowska. - I niekoniecznie przychodzą wyłącznie, kiedy mają problem. Przychodzą porozmawiać, jak np. zadbać o lepsze życie seksualne. Wolę, że przychodzą z tym do mnie, a nie szukają informacji w internecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: O seksie bez rumieńców, czyli młodzi ludzie są często jak zielone jabłka - Plus Gazeta Pomorska

Wróć na i.pl Portal i.pl